Zobacz wideo: Tak znikał wiadukt przy Wojska Polskiego w Bydgoszczy

W pierwszym międzynarodowym projekcie gospodarowania wodą w obiegu zamkniętym wzięły udział podmioty z Chorwacji, Włoch, Słowenii, Niemiec, Węgier oraz Polski. W ramach projektu wykonano instalację ogrodów deszczowych zasilanych deszczówką pozyskaną z dachu dla dwóch budynków - Urzędu Miasta przy ul. Grudziądzkiej oraz pałacyku MWiK przy ul. Gdańskiej.
Wykonanie instalacji nie było łatwe, brakuje bowiem firm, które mają doświadczenie w tego typu realizacjach. To oczywiście podraża inwestycję, te kosztowały odpowiednio 120 i 140 tysięcy złotych (85 procent kosztów pokryły środku unijne). Czy w takiej sytuacji "łapanie deszczówki" może być atrakcyjne dla mieszkańców miasta?
- Pracujemy w ramach programu nad strategią wykorzystania deszczówki, to pierwszy krok. Po opracowaniu będzie przedstawiona radzie miasta. Podnosimy świadomość decydentów, polityków żeby wytworzyć pozytywną energię dotyczącą tego zjawiska. Również w ramach programu powstał katalog rozwiązań dotyczących deszczówki i wody szarej, z których mogą korzystać mieszkańcy - mówi Grzegorz Boroń, dyrektor Wydziału Zintegrowanego Rozwoju bydgoskiego ratusza.
To Cię może też zainteresować
Za deszczówkę do podlewania nie płacimy
- Ten katalog rozwiązań to w wielu przypadkach "poziom beczki", może ciut wyżej. Ale gdyby go nie było, to teraz tej beczki nie byłoby nigdzie. A beczki są. Kiedyś chcieliśmy marketom budowlanym zaproponować współpracę, by w jednym miejscu klient mógł znaleźć wszystko do pozyskiwania deszczówki, mieć rozwiązania systemowe. Natrafiliśmy na opór sieci, bo nie widziały w tym korzyści. Dziś przed każdym marketem stoją beczki na deszczówkę, różnych rozmiarów i o różnych cenach. Widać, że świadomość mieszkańców się zmienia - uważa Marek Jankowiak, rzecznik MWiK w Bydgoszczy.
- Konieczność opłaty za odprowadzanie wód deszczowych spowoduje, że ludzie będą zainteresowani magazynowaniem wody. Podlewanie deszczówką to podwójny zysk. Woda, którą zużyje się do podlewania z wód opadowych (nawet dzięki takiej prostej retencji) nie będzie wodą pobieraną z sieci miejskiej. Nie zapłacimy za tę wodę, która zgromadziliśmy jako deszczówkę - zauważa Jacek Cieściński z MWiK.
Kontrakt na przebudowę kanalizacji deszczowej - co dalej z pracami?
Mijają trzy miesiące odkąd MWiK zerwały kontrakt z wykonawcą prac przy przebudowie kanalizacji deszczowej. Co dzieje się z tym projektem?
- Trwa ocena i wycena wykonanych prac. Chcemy to zrobić rzetelnie, nie ulegać presji. Dla nas te wyliczenia w kontekście późniejszych rozliczeń będą szczególnie ważne. Przy dużym przedsięwzięciu "wysypał " się nam wykonawca, teraz trzeba zrobić wszystko żeby wrócić na właściwe tory. Po rozmowach z NFOŚiGW mamy zgodę na przedłużenie projektu do 2024 roku - informuje Marek Jankowiak.
W zakresie bieżących prac związanych z realizacją deszczówki:
- we wtorek został przywrócony ruch komunikacyjny na ulicy Fredry, w poniedziałek na ulicy Skargi. Nie ma wjazdu w ulicę Reja od strony Skargi, ale jest zapewniony dojazd do wszystkich posesji w ulicy Reja od strony Krasińskiego
- MWiK wybrały wykonawcę na dokończenie dokumentacji projektów budowlanych, niezakończonych przez wykonawcę. Z jednym wykonawcą umowa jest już podpisana, w stosunku do drugiego czeka na gwarancję należytego wykonania umowy
- został przeprowadzony drugi przetarg na wybór wykonawcy 11 projektów. Wybrano dwóch wykonawców
- w najbliższym czasie zostaną przeprowadzone postępowania przetargowe na realizację 63 projektów, a do końca czerwca postępowanie przetargowe na realizację pozostałych 61 projektów
Dokończenie robót budowlanych przy projekcie przebudowy kanalizacji deszczowej zostało rozłożone na trzy etapy
- Etap I - 11 projektów posiadających pozwolenie na budowę, planowany termin zakończenia robót – sierpień 2022 roku
- Etap II – 63 projekty, planowany termin zakończenia robót – sierpień 2023 roku
- Etap III – 61 projektów, planowany termin zakończenia robót – listopad 2023 roku