- Chemia podawana jest miejscowo i pod ciśnieniem – wyjaśniał podczas konferencji prasowej prof. Janusz Kowalski, dyrektor Centrum Onkologii w Bydgoszczy. - Za ten dar bardzo dziękujemy.
Centrum Onkologii może stosować innowacyjną metodę leczenia dzięki darowiźnie PZU, które kupiło specjalne urządzenie wraz z końcówkami. Dzięki tej pompie możliwe jest podanie chemii metodą laparoskopową. Pacjent może opuścić szpital kilka dni po zabiegu.
- Zastosowaliśmy tę metodę u pacjentki a potem sprawdziliśmy i okazało się, że zmiany nowotworowe otrzewnej zniknęły. Mogliśmy więc usunąć ognisko pierwotne, które znajdowało się w żołądku - tłumaczył prof. Wojciech Zegarski, kierownik kliniki chirurgii onkologicznej centrum.
Warto dodać, że zabieg (kosztuje ok. 14 tys. zł) nie jest w stu procentach finansowany przez NFZ. Fundusz płaci tylko połowę tej kwoty, reszta finansowana jest z budżetu szpitala i PZU.
- Koszt wcale nie jest taki duży – uważa prof. Wojciech Zegarski. - Stosowanie chemii dożylnej kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Obecnie na zabieg czeka kolejnych 4 pacjentów, będą to pierwsze osoby z grupy 20 chorych zakwalifikowanych do leczenia.
Bydgoskie Centrum Onkologii jest pierwszym ośrodkiem w Europie Środkowo-Wschodniej, który stosuje tę metodę.
Pogoda na najbliższe dni: