https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mamy jedyne w Polsce Centrum Chirurgii Robotycznej. W Bydgoszczy będzie więcej operacji

Grażyna Rakowicz
Tomasz Czachorowski
Bydgoskie Centrum Onkologii - jako pierwsza i jedyna placówka publiczna w Polsce – uruchomiło Centrum Chirurgii Robotycznej. Inwestycja zwiększy liczbę operacji onkologicznych, ale też podniesie standard opieki nad pacjentem.

To przełomowy moment dla chirurgii - nie tylko w Bydgoszczy i regionie, ale też w kraju.

- Jest to wymóg chwili, bo robotyzacja chirurgii jest nieunikniona – podkreślił na konferencji prasowej prof. dr hab. n. med. Janusz Kowalewski, dyrektor Centrum Onkologii w Bydgoszczy.

Było wsparcie i zaangażowanie
Centrum Chirurgii Robotycznej – trzy sale operacyjne, z których każdą wyposażono w aparat da Vinci – otwarto uroczyście we wtorek.

Zakup pierwszego robota  dla Centrum Onkologii w Bydgoszczy był możliwy dzięki wsparciu z Funduszy Europejskich dla Kujaw i Pomorza. Koszt instalacji - to blisko 13 mln zł, z czego dofinansowanie wyniosło 10 mln zł. Następne 2 roboty szpital zakupił ze środków własnych, z nich pokrył też koszty remontu i przystosowania pomieszczeń dla bloku operacyjnego. Cała inwestycja pochłonęła około 50 mln zł, z czego 20 proc. to dofinansowanie.

- Dziękuję i za wsparcie finansowe, ale i kadrze medycznej szpitala za ogromne zaangażowanie – powiedział prof. Janusz Kowalewski.

Efektem tego zaangażowania jest to, że bydgoskie Centrum ma obecnie 9 wyszkolonych zespołów chirurgii robotycznej (są w nich także kobiety), które każdego dnia będą mogły przeprowadzić precyzyjne operacje. Tak duża liczba tych zespołów oznacza skrócenie czasu oczekiwania na zabieg, bo ciągłości pracy nie będą hamowały np. urlopy.

Dyrektor Centrum Onkologii tak mówił o pracy aparatu da Vinci: - Dzięki możliwościom robota, można przybliżać poszczególne elementy pola operacyjnego, powiększać je do 10-krotnej wartości obrazu rzeczywistego. Ta wizualizacja jest doskonalsza, co sprawia, że trudniej o powikłania czy działania niepożądane.

W praktyce, dla pacjenta oznacza to mniejsze blizny, krótszy czas powrotu do zdrowia, a tym samym szybszą możliwość opuszczenia szpitala. Już po 2-3 dniach od zabiegu. Natomiast dla chirurga, praca z użyciem robota oznacza lepszą widoczność pola operacyjnego, większą precyzję ruchów i możliwość przeprowadzenia zabiegu w trudno dostępnych miejscach, co nie byłoby możliwe w tradycyjnych metodach chirurgicznych.

- Mamy coraz więcej pacjentów. Te 3 robotyczne sale operacyjne pozwolą na zrealizowanie o 50 proc. więcej operacji raka prostaty, o 30 proc. więcej nowotworu nerki i o 20 proc. więcej raka pęcherza moczowego – wymieniał z kolei na konferencji dr n. med. Krzysztof Kamecki, dyrektor ds. medycznych Centrum Onkologii w Bydgoszczy.

I wyjaśniał, że to „więcej” bierze się właśnie z tego, że pacjenci krócej przebywają na oddziale. Ale też – dzięki aparatowi da Vinci – w placówce jest lepsza organizacja pracy.

Centrum Onkologii liderem w kraju
W otwarciu Centrum Chirurgii Robotycznej uczestniczyli m. in. przedstawiciele władz województwa i Bydgoszczy, dyrektorzy szpitali, pracownicy Centrum Onkologii w Bydgoszczy. Były gratulacje, ale i konkrety.

- Gratuluję całemu zespołowi Centrum Onkologii za wytrwałość – powiedział Michał Sztybel, wojewoda kujawsko - pomorski, który jednocześnie przypomniał, że dla szpitali w Polsce przygotowano z KPO 18 mld zł, z których 5 mld jest na wsparcie onkologii. Wnioski są już składane. Opiniuję je i jak na razie żadnego nie odrzuciłem.

Piotr Całbecki, marszałek woj. kujawsko - pomorskiego któremu bydgoskie CO podlega, gratulował placówce odwagi, bo „nie tak łatwo jest przejść kolejny etap w chirurgii”.

- Nasze Centrum, które obsługuje pacjentów z całej Polski to już światowa medycyna – podkreślił marszałek.

I wręczył prof. Januszowi Kowalewskiemu herb Kujawsko - Pomorskiego. Zagwarantował też wsparcie finansowe, przez samorząd województwa kolejnych inwestycji w szpitalu.

- Centrum Onkologii radzi sobie znakomicie. Nie tylko obecnie, tak było też w latach minionych – zauważył Zbigniew Ostrowski, wicemarszałek woj. kujawsko – pomorskiego. Wynik finansowy CO za 2023 rok, to 88 mln 154 tys. zł. - Robotykę już mamy, za chwilę będziemy mieć AI – dodał wicemarszałek, który jest też w Radzie Społecznej CO w Bydgoszczy.

Z kolei Łukasz Krupa, zastępca prezydenta Bydgoszczy podkreślił, że „w dobie, gdy choroby nowotworowe stały się już cywilizacyjne robotyka pozwala lepiej leczyć pacjentów, ale też umacnia miejscowe Centrum Onkologii na pozycji lidera w kraju”.

Da Vinci nie jest kosztownym gadżetem
W Polsce robot chirurgiczny da Vinci jest od 2010 roku, w bydgoskim Centrum Onkologii - od 20 października 2022 roku. W tym czasie w szpitalu przeprowadzono łącznie 1200 operacji tym aparatem – urologicznych, jelita grubego, z zakresu ginekologii i terakochirurgii (za ten wynik, placówka odebrała we wtorek certyfikat „Experta Da Vinci”). Natomiast w całym kraju, tylko w 2024 roku takich zabiegów wykonano 12,5 tys., w 60 placówkach.

- Aparaty da Vinci nie są u nas w Bydgoszczy „kosztownym gadżetem”, jak to bywa w innych placówkach. Są bardzo intensywnie wykorzystywane – ocenił prof. dr hab. n. med. Wojciech Zegarski, konsultant krajowy w dziedzinie chirurgii onkologicznej. - Stąd też w naszym województwie, na 100 tys. mieszkańców wykonujemy 60 operacji robotycznych. W Polsce, przed nami jest tylko woj. mazowieckie, które ma na swoim koncie 52 takie zabiegi.

Jak podano na konferencji prasowej, w Szwecji – jeden robot da Vinci przypada na 270 tys. mieszkańców. W naszym kraju, jeden - na 1 mln mieszkańców. Jak wskazano – pod tym względem nasz region wypada znacznie lepiej, bo w Kujawsko-Pomorskiem mamy już 7 robotów da Vinci.- Ósmy jest w drodze, niebawem trafi do włocławskiego szpitala – poinformował marszałek Piotr Całbecki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zdrowie

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski