Zobacz wideo: Odkrywamy Bydgoszcz. Bartodzieje kiedyś i dziś:

Każdy z nas ma wizyty w „Myślu” wpisane w życiorys i każdy na pewno lubi coś w nim szczególnie. Dla mnie, urodzonej i wychowanej na Leśnym, Myślęcinek był prawie podwórkiem. Gnało się tam po lekcjach na pierwszokomunijnym rowerze „Wigry” i piechotą zasuwało na działkę ROD przyjaciółki z dzieciństwa. Jestem tak stara, że z autopsji pamiętam też tamtejsze centralne dożynki i to, że w ramach czynu społecznego (kto dziś je pamięta...) kopałam z tatą rowy przy dawnej leśniczówce (dziś centrum edukacji ekologicznej). Współczesny Myślęcinek nie jest już tak dziko piękny. Pół wieku przyniosło duże zmiany, obok otwartego ogrodu botanicznego i terenów spacerowych pojawiły się popularne restauracje, nowoczesne atrakcje dla najmłodszych, profesjonalne zoo.
To Cię może zainteresować
Z jednej strony, trochę wspomnień żal, z drugiej jednak to znak czasu. Trudno się dziwić, że miejsce o tak wyjątkowych walorach nie zostanie służebnie wykorzystane dla mieszkańców. Dbajmy o jubilata, dajmy tworzyć własne historie z nim związane następnym pokoleniom.