Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszczanka pogryziona przez robaki trafiła do szpitala. Co się z nią dzieje?

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
pixabay.com
Schorowana bydgoszczanka, którą w mieszkaniu pogryzły robaki, dostała schronienie u księży. Pracownicy socjalni szukają dla niej miejsca w domu pomocy społecznej.

Zobacz wideo: To już pewne. W 2021 roku będzie Czternasta Emerytura.

O sprawie pisaliśmy w środę, 7 kwietnia. Przypomnijmy: samotna, schorowana bydgoszczanka nie ma własnego mieszkania. Nie może też liczyć na pomoc rodziny. Nie kwalifikowała się ani do schroniska, ani do zakładu opiekuńczo-leczniczego.

Pluskwy w mieszkaniu

Od niedawna mieszkała kątem u obcych, w domu jednorodzinnym. Mieszkanie było zarobaczone. Wszędzie brud i smród. Doszło do tego, że pluskwy czy inne insekty pogryzły 65-latkę.

Niepełnosprawna, ranna kobieta trafiła do szpitala. - Tuż przed Wielkanocą, a zaraz po świętach została wypuszczona - opowiada inna bydgoszczanka, która od prawie 3 tygodni z własnej woli pomaga niezaradnej życiowo emerytce. - Personel szpitala wiedział, jaka jest sytuacja pacjentki. Zamiast ją wyleczyć, tylko podleczył. Przecież ona jest niedokarmiona i ma kilka zaawansowanych chorób. Lekarze stwierdzili, że nie wymaga dalszego leczenia.

Starsza pani po opuszczeniu oddziału nie wróciła do mieszkania, zajmowanego przed pobytem w szpitalu. - To ze względu na swoje choroby i warunki, jakie panują w tym mieszkaniu - precyzuje opiekująca się nią czytelniczka.

Niepełnosprawna 65-latka miała trafić do schroniska dla kobiet. Tego chcieli lekarze.

- Tak jednak się nie stało - zaznacza wolontariuszka. - W schronisku odmówili przyjęcia jej, zasłaniając się przepisami. Stwierdzili, że w placówce mogą przebywać wyłącznie samodzielne osoby, natomiast moja nieformalna podopieczna porusza się przy pomocy balkonika, więc samowystarczalna nie jest.

Poszukiwanie mieszkania w Bydgoszczy

Wolontariuszka z koleżanką wykonały wiele telefonów, zanim znalazły kwaterę dla chorej kobiety. - Ona nie jest alkoholiczką. Nie sprawia problemów. To wycofany, bezsilny człowiek, który sam sobie nie jest w stanie pomóc - kontynuuje nasza rozmówczyni. - Wreszcie księża zapewnili schronienie w pomieszczeniach dla bezdomnych.

Chora emerytka przebywa tam tymczasowo. - Pracownice ośrodka pomocy społecznej szukają dla pani miejsca w domu pomocy społecznej - wyjaśnia czytelniczka. - Jedno czeka w ośrodku pod Toruniem. Pani zgodziła się na zamieszkanie tam. Mogłaby nawet dzisiaj zostać przetransportowana, gdyby nie formalności, które okazują się ważniejsze od dobra człowieka.

Wolontariuszka wymienia: - Trzeba m.in. przeprowadzić wywiad środowiskowy w obecnym miejscu pobytu pani. Socjalna zamiast zrobić to od razu, wyznaczyła wizytę za kilka dni. Należy też dostarczyć skierowanie od lekarza na specjalnym druku, bo to, które mamy teraz, nie zostanie zaakceptowane.

Potem 65-letnia bydgoszczanka trafi do DPS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Bydgoszczanka pogryziona przez robaki trafiła do szpitala. Co się z nią dzieje? - Gazeta Pomorska