Bydgoszczanie zapłacą więcej za śmieci i miejskie lokale?

- Dla wielu rodzin zmiana sposobu naliczania opłat za wywóz śmieci oznacza podwyżkę - uważa Krystian Frelichowski, radny PiS, który wraz z koleżanką klubową, Grażyną Szabelską zapraszają mieszkańców Bydgoszczy, którzy chcą protestować przeciwko podwyżkom w mieście, dzisiaj na godz. 16 przed ratusz. - Mamy z jednej strony osoby z rodzin wielodzietnych, a z drugiej - te z dużymi mieszkaniami. System, który jest dla jednych korzystny, dla drugich oznacza wyższe opłaty. Pan prezydent próbuje odpowiedzialność za wybór sposobu naliczania zrzucić na mieszkańców, których zachęca do 
konsultacji, skłócając tym samym mieszkańców.

- Jedno z rozwiązań poddanych do konsultacji społecznych przewiduje obniżkę opłat dla 75 procent mieszkańców, więc radni PiS prowadzą dezinformację - odpowiada na te zarzuty Michał Sztybel, dyrektor Biura Komunikacji Społecznej. - Dopiero po konsultacjach będą podejmowane dalsze działania.
Kolejna sprawa, która bulwersuje radnych PiS i którą chcą wspólnie z mieszkańcami oprotestować, to wzrost opłat za lokale w barakach.
Przeczytaj też: Co się stanie z budynkiem Szkoły Podstawowej 
nr 56 w Bydgoszczy?

- Mieszkańców lokali o bardzo niskim standardzie obarcza się teraz dużo wyższymi opłatami. Właściwie karze się ich za to, że na własny koszt podnieśli standard swoich mieszkań - uważa radna Grażyna Szabelska. - Niektórzy zorganizowali sobie łazienkę, inni centralne ogrzewanie. Za własne pieniądze. A teraz okazuje się, że nie mogą korzystać z 50-procentowej ulgi. I dodaje: - Swoją drogą, to straszne, że są jeszcze dziś mieszkania, których lokatorzy korzystają ze wspólnej łazienki.

- Czynsze ustalane są na takich samych zasadach, jakie mają wszyscy mieszkańcy miasta - wyjaśnia Michał Sztybel. - Radni wolą robić sobie zdjęcia na Facebooku, zamiast poinformować mieszkańców o zniżkach, jakie im przysługują, a mogą one sięgać aż 50 proc. Mogą też otrzymać dodatek mieszkaniowy. Mogą też odpracować dług, gdyby taki się pojawił.
Rani PiS wytykają też 300-procentowy wzrost opłat za 
dzierżawę miejskich gruntów pod prowadzoną działalność handlową. - Taka skala podwyżki obejmie przedsiębiorców w III strefie.

- Mam pawilon handlowy na Bartodziejach, to druga strefa - tłumaczy tę sytuację pani Ania. - Dotychczas płaciłam 8,84 zł netto za metr kwadratowy miesięcznie. To około 500 złotych. Ale dostałam pod koniec maja pismo, że od lipca stawka ta wzrasta do 18,02 zł. Czyli będę musiała zapłacić dwa razy tyle.

Zobacz też:

A przedsiębiorca swoje wydatki planuje odpowiednio wcześnie. - Przecież to tylko jeden z wydatków. A co z podatkiem? Co z opłatami za prąd, wodę? Co z remontami? - pyta Czytelniczka. - Mam wrażenie, że prezydent, który rozporządzeniem tak podniósł te stawki, nie zdaje sobie sprawy z tego, że musimy konkurować z dużymi sieciami.
- Te podwyżki przeniosą się oczywiście na klientów, bo podrożeje towar - uważa radny Frelichowski.

Ratusz tłumaczy zmianę stawek czynszu dzierżawy nieruchomości gminnych i Skarbu Państwa sugestią wojewody, by „urealnić ich wysokość”.
- Ostatnia podwyżka stawek minimalnych była w 2008 roku. Nowe ustalono po wcześniejszej analizie porównawczej stawek w innych miastach Unii Metropolii Polski. Obecne stawki czynszu w Bydgoszczy są zbliżone do obowiązujących w miastach UMP - zaznacza Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta.

Polub nas na Facebooku

Pogoda na dziś:

Rozkład jazdy MZK Bydgoszcz

>> Informacje z Bydgoszczy zdjęcia, wideo tylko na www.expressbydgoski.pl <<