Zobacz wideo: Uwaga piesi! mandat za telefon na pasach
- Jak będą gotowe przepisy w przedmiotowym zakresie, Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej jako zarządca dróg będzie wprowadzać zmiany na terenie miasta - Jest oczywiście pytanie, kto miałby docelowo pilnować przestrzegania przepisów dotyczących pojazdów z silnikami diesla? Czekamy na szczegóły - mówi Marta Stachpwiak, rzrecznik prezydenta Bydgoszczy.
Do projektu nowelizacji ustawy o elektromobilności trafiły obowiązkowe strefy czystego transportu. Sama idea zakazu wjazdu Diesli do miast jest od dawna rozważana przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Pomysł nie jest rewolucyjny, bo tego typu ograniczenia funkcjonują w Europie.
Gdyby przepisy weszły w życie, będą dotyczyć gmin Warszawa, Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań, Gdańsk, Szczecin, Bydgoszcz, Lublin, Białystok, Katowice, Gdynia, Częstochowa, Radom, Toruń, Sosnowiec, Kielce, Rzeszów, Gliwice, Zabrze, Olsztyn, Bielsko-Biała, Bytom, Zielona Góra, Rybnik, Ruda Śląska, Opole, Tychy, Gorzów Wielkopolski, Płock, Dąbrowa Górnicza, Elbląg, Wałbrzych, Włocławek, Tarnów, Chorzów i Koszalin.
Kto ma kontrolować?
- Pierwsze i podstawowe pytanie jest takie, kto będzie wjazd diesli do centrów kontrolował? - pyta Tomasz Okoński, rzecznik ZDMiKP. - Druga sprawa - czy ewentualny zakaz będzie dotyczył wjazdu i parkowania w centrum, czy też przejazdu przez strefę śródmiejską. Obecnie pracujemy nad rozwiązaniem, które ma wyprowadzić ciężarówki - napęzane silnikami diesla - z ruchu tranzytowego.
To czystych stref będą mogły wjechać auta
- elektryczne
- napędzane wodorem, gazem ziemnym albo gazem płynnym LPG
- autobusy zeroemisyjne
Fakt poruszania się jednym z takich pojazdów ma potwierdzać odpowiednia naklejka na szybę. Gmina będzie mogła w ciągu 3 lat od podjęcia uchwały dopuścić ruch w jej ramach także wobec innych pojazdów, ale za dodatkową opłatą. Auta musza spełniać normę emisji spalin co najmniej euro 4.
- To jest dobry kierunek - mówi Krzysztof Kosiedowski, autor bloga "rzecznik elektromobilności". Ale diabeł tkwi w szczegółach.
- Do Polski rocznie sprowadza się około miliona pojazdów z Zachodu, głównie Niemiec. To w większości auta z napędem diesla. Potrzebne są przepisy, które taki import zatrzymają - uważa Krzysztof Kosiedowski
