
To tylko niektóre przykłady oszustw, z jakimi możemy mieć do czynienia. Wśród tych najbardziej popularnych w ostatnim czasie kom. Lidia Kowalska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy wymienia m.in. te „na wnuczka”, „na policjanta”, „na pracownika instytucji”, „na BLIK-a”. Jak działają sprawcy?

- Schemat działania sprawców za każdym razem jest podobny. Mówią, że są wnuczkiem i pilnie potrzebują pieniędzy. Czasem podają się za policjantów i przekonują, że nasze pieniądze są zagrożone i że trzeba je przelać na inne konto, aby były bezpieczne. Jeszcze innym razem przesyłają SMS-em lub e-mailem informację o zaległych płatnościach za różnego rodzaju usługi. Wraz z nią zamieszczają link, który po kliknięciu przekierowuje nas na program szpiegowski umożliwiający dostęp do naszego konta - opowiada kom. Lidia Kowalska.

Jak podkreśla, każdy link do płatności, prośba o udostępnienie kodu BLIK-a powinny zwrócić naszą uwagę. Zwłaszcza, jeśli sprawca nalega na szybkie przekazanie pieniędzy. W przypadku pozostałych oszustw...
- Należy pamiętać, że policjanci nigdy, przy prowadzeniu jakichkolwiek działań, nie będą prosili obywateli o przekazanie pieniędzy. Jeżeli coś takiego ma miejsce, od razu powinna nam się zapalić czerwona lampka - mówi kom. Lidia Kowalska.

- Podobnie, kiedy dostajemy wiadomość od kogoś ze znajomych np. na Messengera (sprawcy często włamują się na cudze konta, przeglądają profile na Facebooku) lub informację telefoniczną czy mailową, że ktoś z naszych bliskich potrzebuje pieniędzy, należy rozłączyć się, a następnie skontaktować się z tą osobą, która rzekomo potrzebuje pieniędzy, żeby to zweryfikować.