
Jak dodaje kom. Lidia Kowalska, w ostatnim czasie rośnie także liczba oszustw na portalach ogłoszeniowych/sprzedażowych.

- Oszuści udają zainteresowanych zakupem. Kontaktują się z ofiarą, najczęściej za pomocą komunikatora WhatsApp. Po jakimś czasie na konto sprzedającego przychodzi link do zatwierdzenia sprzedaży. Link przekierowuje nas do strony banku, a po zalogowaniu oszust ma pełny dostęp do naszego konta - opowiada nasza rozmówczyni. - Każde finalizowanie transakcji poza portalem aukcyjnym - przez wiadomości mailowe, SMS-y i komunikatory, które zwierają linki - powinny wzbudzić naszą czujność. Podobnie wiadomość od kupującego, że już wpłacił bądź wpłaci pieniądze za sprzedawany przedmiot, a pieniądze na koncie sprzedającego pojawią się po wejściu w link i podaniu danych karty bankomatowej.

Naszą uwagę - przestrzega kom. Lidia Kowalska - powinny zwrócić także obietnice "szybkiego dochodu". Jedną z ostatnich ofiar tej metody jest 66-latka, która przeglądając strony internetowe, natrafiła na reklamę firmy zachęcającej do inwestycji na giełdzie kryptowalut. Wysłała formularz kontaktowy.
- Tego samego dnia, zadzwonił do niej mężczyzna. Przedstawił się jako analityk giełdowy i zaproponował jej pomoc przy kupnie kryptowalut. Dodatkowo zachęcił ją do instalacji na komputerze aplikacji, która miała umożliwić sprawne zarządzanie inwestycjami - opowiada kom. Lidi Kowalska. Jak się później okazało, to właśnie w ten sposób przestępca uzyskał pełny dostęp do danych jej komputera. Seniorka straciła 65 tysięcy złotych.