Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz. Ranił nożem rywala. Usłyszał wyrok, ale sąd apelacyjny zdecydował o kolejnym procesie

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Maciej M. został skazany na 3 lata więzienia. jego adwokat w procesie z apelacji walczy o uniewinnienie klienta
Maciej M. został skazany na 3 lata więzienia. jego adwokat w procesie z apelacji walczy o uniewinnienie klienta Maciej Czerniak
Maciej M. został już skazany na 3 lata za to, że poważnie ranił nożem nowego partnera swojej byłej sympatii. Teraz w sądzie ma nadzieję udowodnić, że to nie on był agresorem.

- Syn był spokojny. Po alkoholu nie zachowywał się agresywnie - mówiła we wtorek, 2.12., w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy matka oskarżonego Macieja M.

Mężczyzna w lutym tego roku usłyszał wyrok za targnięcie się z nożem na mężczyznę, którego zastał w mieszkaniu swojej byłej partnerki.

Sytuacja miała miejsce w 2016 roku w domu przy ulicy Garbary w Bydgoszczy.

- Otworzyłem drzwi i dostałem nożem. Dostałem w lewą rękę i płuco. To już była walka o przetrwanie. Broniłem się, bo ciosy leciały na mnie. Ja się wycofywałem, aż wszedłem do pokoju. Zamknąłem się tam - mówił pokrzywdzony na poprzedniej rozprawie. - A oskarżony gdzieś poszedł. Chwilę poczekałem, wydawało mi się, że chodzi po domu. Wyszedłem i zobaczyłem, że on stoi w pokoju dziecięcym przed Pauliną z nożem. Na tapczanie siedziały dzieci. Krzyknąłem coś, bo chciałem, żeby on stamtąd wyszedł.

To Cię może też zainteresować

Pokrzywdzony twierdzi, że wyszedł z mieszkania, a drzwi się zatrzasnęły. Wtedy wezwał pogotowie i policję. Oskarżony miał wyjść z klatki schodowej i "gdzieś pójść".

To już drugi proces w tej sprawie. Pierwszy wyrok zapadł w ubiegłym roku. Sąd skazał Macieja M. na trzy lata pozbawienia wolności. Od tego orzeczenia złożono apelację.

Adwokat: "Bronił się"

Obrońca wniósł o uniewinnienie M. poddając w wątpliwość, że to właśnie on był atakującym: - W sytuacji, kiedy jesteśmy atakowani potężnymi ciosami, sięgnięcie po nóż było odruchem obronnym.

Wczoraj zeznawała również siostra oskarżonego.

- Maciej mówił, że kocha P., ale po tym, co mu zrobiła, nie może już z nią być - wcześniejsze zeznania kobiety sędzia Andrzej Rumiński odczytał z dokumentacji sprawy. Z wypowiedzi świadka wynikało, że Maciej M. w listopadzie 2016 roku remontował mieszkanie swojej partnerce Paulinie M., a także - jak wynika z zeznań siostry - zadbał o to, by kupić jej i dwójce jej dzieci prezenty gwiazdkowe. - Widziałam je pod choinką - dodała świadek.

Na jednej z rozpraw w poprzednim procesie swoje opinie przedstawili ostatni biegli z zespołu ekspertów powołanych do sprawy Macieja M.

- W mojej praktyce miałam styczność z chorymi na epilepsję. Z ich relacji wynika, że w chwili kiedy, tracą przytomność, nie mają tego świadomości. Po każdym takim zdarzeniu mówią jednak, że występują u nich luki w pamięci - mówiła biegła neurolog.

Jej opinia odnosiła się do stanu zdrowia Macieja M. oskarżonego o to, że w 2016 roku w mieszkaniu przy ulicy Garbary zaatakował mężczyznę nożem. Zaatakowany to - co warte zaznaczenia - nowy partner ówczesnej dziewczyny oskarżonego. Do zdarzenia doszło w progu lokalu zajmowanego przez zaatakowanego mężczyznę. Kobieta, o którą „poszło” panom, Paulina M. była w tym czasie w środku. W sprawie występuje jako świadek.

Maciej M., zanim - jak wnioskuje prokuratura - zadał cios nożem rywalowi, przyjął kilka mocnych ciosów. W efekcie doszło u niego do uszkodzenia czterech kości „twarzoczaszki”, w tym oczodołu i okolic jednej z zatok.

Opinie biegłych, którzy zostali powołani w tej sprawie, miały posłużyć sądowi do ustalenia, czy doznane obrażenia głowy mogły mieć wpływ na stan jego świadomości.

- Czy można przyjąć, że bokser, który w ringu przyjmuje potężny cios, doznaje utraty świadomości? - pytał w mowie końcowej w pierwszym procesie obrońca Macieja M., adwokat Wojciech Hermelin.

- Nie jestem lekarzem sportowym - padła odpowiedź biegłej.

Swoje opinie co do tego, że doznane urazy nie wpływały na stan świadomości Macieja M., podtrzymali inni biegli, w tym prof. Elżbieta Bloch-Bogusławska, lekarz sądowy, jak i psychiatrzy Marcin Ziółkowski i Wojciech Kosmowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Bydgoszcz. Ranił nożem rywala. Usłyszał wyrok, ale sąd apelacyjny zdecydował o kolejnym procesie - Gazeta Pomorska