Założenie było całkiem dobre - dajmy pasażerom możliwość zapłacenia za przejazd, gdy ci nie mają Bydgoskiej Karty Miejskiej, papierowego biletu w kieszeni i okazji do kupienia go. Niech zapłacą kartą płatniczą, wszak tę ma właściwie każdy i to zwykle przy sobie. Tak więc wyposażono 300 pojazdów komunikacji miejskiej w terminale do płacenia za przejazd w ciągu kilku sekund, po przytknięciu do niego karty.
Z tej możliwości przez miesiąc działania systemu skorzystało 14 tysięcy osób. Ale terminale nie zawsze działają. A wtedy pasażer ma spory problem - staje się pasażerem na gapę. Tylko ostatnio problem ten dotyczył przejazdów autobusami 65, 57 a także „nocnych”.
- Każdy terminal jest przez nas monitorowany, wiemy kiedy przestaje odpowiadać. Kłopoty techniczne dotyczą jednostkowych przypadków, jak na 300 pojazdów nie jest to znacząca liczba. Ciągle jesteśmy w fazie „wieku dziecięcego”, cały system jest dość młody i błędy mogą się zdarzać. Oczywiście nasz serwis reaguje bardzo szybko i problem jest usuwany - podkreśla Jacek Sieński, Dyrektor Działu Handlowego Pionu Płatności Elektronicznych Mennicy Polskiej, operatorem sytemu.
Jeśli pasażer nie ma możliwości opłacenia przejazdu w inny sposób, a terminal jest nieczynny powinien wysiąść z pojazdu i zaopatrzyć się w bilet
Co ma jednak zrobić pasażer, jeśli nie udało mu się zapłacić za przejazd, a zwykłego biletu nie ma? Czy może jechać za darmo, skoro nie z jego winy kupić biletu nie może?
- Terminale są tylko jednym z kanałów opłat za przejazd komunikacją. Obok BKM, można cały czas skasować tradycyjny bilet np. kupując go u kierowcy (ci nie maja obowiązku ich sprzedaży do godz. 19.00 - red.) albo opłacić przejazd aplikacją. Jeśli pasażer nie ma możliwości opłacenia przejazdu w inny sposób, a terminal jest nieczynny powinien wysiąść z pojazdu i zaopatrzyć się w bilet - mówi Jacek Sieński.
Ogromny dzik biegał przy ogrodzeniu szkoły w Bydgoszczy [zdj...
- System opłat kartami płatniczymi jest nowy i jak w każdym tego typu przypadku cały czas przez nas dokładnie monitorowany - zapewnia Krzysztof Kosiedowski, rzecznik ZDMiKP w Bydgoszczy. - Wiemy o sytuacjach awaryjnych, jak również o tym, że awarie są sporadyczne. Wraz z operatorem dochodzimy powodu pojawienia się komunikatu o błędach. System jest ciągle udoskonalany w dążeniu do technicznej perfekcji. W przypadku elektroniki zawsze pozostaje ślad, który pozwala wyjaśnić sprawę.
Emerytury 2019. Wiadomo jaka będzie WALORYZACJA w 2019
Piraci drogowi w regionie. Niemal doprowadzili do tragedii! [wideo - program Stop Agresji Drogowej 4]