Zdaniem wielu pasażerów, sytuacja ze stacją Bydgoszcz Leśna zakrawa na absurd. Nowoczesny i dobrze wyposażony obiekt, węzeł przesiadkowy, który miał ułatwić komunikację, nie spełniają swoich zadań, bo po zamknięciu kasy zamykany jest też poczekalnia i cały budynek dworca. Zarząd Dróg Miejskich, który płaci wszystkie koszty utrzymania i konserwacji stacji, podkreśla, że już kilkakrotnie dochodziło na niej do dewastacji. - Nie ma tam monitoringu - przyznaje Krzysztof Kosiedowski z ZDMiKP. - Nie spełniłby swojego zadania, bo widzielibyśmy, że ktoś okrada albo niszczy WC i to wszystko.
Solec też zamykają
Problem zapobiegania zniszczeniom i w efekcie dłuższego otwarcia dworca może - zdaniem miasta - rozwiązać zatrudnienie przez PKP ochroniarza. Ale nie są to małe koszty. - Godzina pracy jednego ochroniarza kosztuje nas w tej chwili 16,50 zł brutto, czyli za jednego człowieka ochrony miesięcznie musielibyśmy wydać dodatkowo około 6,5 tys. złotych. Od stycznia 2017 roku koszty będą większe.
Warto dodać, że Leśna nie jest jedynym dworcem, który w ciągu doby jest zamknięty - także niedawno otwarta nowa stacja w Solcu Kujawskim od godziny 17.45 jest nieczynna. - W ten sposób godziny pracy kas dostosowano do rozkładu jazdy InterCity - wyjaśniają kolejarze.
PKP Nieruchomości Oddział w Gdańsku, który w praktyce jest właścicielem obiektu na osiedlu Leśnym, na razie nie odpowiedział na propozycję miasta. Jak się dowiedzieliśmy, trwają analizy.
Miasto dołożyło kolei
Bydgoszcz Leśna został zbudowana na nowo - prace zaczęto w lipcu ubiegłego roku. Nowy budynek dworca ma powierzchnię prawie trzystu metrów kwadratowych, windę oraz podziemne przejście pod torami wychodzące w Lesie Gdańskim. W ramach BiT City brakujące pieniądze do pozyskania unijnej dotacji na budowę tego węzła komunikacyjnego dała Bydgoszcz. Pozwoliło to na zbudowanie przy dworcu nowej pętli autobusowej, parkingu dla samochodów pasażerów - kompletnie nowe jest także skrzyżowanie Sułkowskiego i Modrzewiowej.
Czy stacja Leśna powinna być otwarta całą dobę?