Zobacz wideo: Wakacyjne pokazy fontanny multimedialnej przed Filharmonią Pomorską w Bydgoszczy
Zachwyceni widokiem kolorowych donic wzdłuż ulicy Gdańskiej I piękną panoramą ulicy Sułowskiego, poprosiliśmy ratusz o kalkulację ich utrzymania.
Sprawdź koniecznie
- Koszty w układzie rocznym: koszty odchwaszczania i podlewania metra kwadratowego krzewów to 14 zł brutto, a tych samych zabiegów pielęgnacyjnych dla bylin to 204 zł. Koszty obowiązują zgodnie z umową z obecnym wykonawcą w rejonie Starego Miasta i Śródmieścia. Ceny są zróżnicowane w zależności od rejonu miasta – tłumaczy Marta Stachowiak, rzeczniczka prasowa UMB.
112 donic w salonie Bydgoszczy
Prezentowane przez nas na zdjęciach urokliwe "instalacje”, 112 donic na ulicy Gdańskiej – kosztują rocznie (odchwaszczanie i podlewanie) 15 656 zł brutto, a 280 metrów kwadratowych krzewów na ulicy Sułkowskiego - 3.920 zł brutto.
Dowiedzieliśmy się, że w tym rejonie jest dokładnie 12.649 metrów kwadratowych krzewów (koszt odchwaszczania i podlewania to 170 tys zł) oraz 93.840 metrów kwadratowych bylin – koszt odchwaszczania i podlewania to 93 tys zł..
- Warto przypomnieć, że teren musi też być sprzątany – rocznie na utrzymanie czystości zieleni w rejonie Starego Miasta i Śródmieścia Miasto w 2021 roku Miasto wyda około 600 tysięcy złotych – przypomina rzeczniczka prasowa ratusza.
Tak źle jeszcze w Bydgoszczy nie było
- Zieleń miejska jest bardzo zaniedbana. Przerośnięte krzewy w centrum miasta, stosuje się wykaszanie chwastów zamiast ich usuwania wraz z korzeniami – alarmuje pani Alicja, bydgoska internautka. - Czy teraz jest jakaś moda na to swobodne plenienie się chwastów wśród zieleni? Chyba jeszcze nigdy nie było tak fatalnie jak w tym roku.To wstyd dla miasta żeby tak zaniedbać roślinność, miejskie drzewa, byliny. Skwery, parki, ronda wyglądają tragicznie. Pokos zostawiony po koszeniu - czy naprawdę tak ma wyglądać centrum miasta? To jest nasza wizytówka!
Miasto na swojej stronie wielokrotnie wyjaśniało swoją politykę w tym względzie: - Jak wiadomo, zbyt częste koszenie trawników może doprowadzić – zwłaszcza w warunkach suszy – do przesuszenia darni i wierzchniej warstwy gleby – czytamy na stronie www.bydgoszcz.pl. - W niektórych miejscach, np. na terenach objętych ryczałtową pielęgnacją, z której wynika obowiązek utrzymania odpowiedniego standardu obiektu jak Wyspa Młyńska, Park Kazimierza Wielkiego czy Park J. Kochanowskiego prace ogrodnicze są prowadzone. Podobna sytuacja odbywa się na terenach poinwestycyjnych, gdzie zieleń wymaga specjalnej pielęgnacji.
Naturalne tereny Bydgoszczy
- Po co w takim razie kosi się trawę? Jednym z argumentów jest estetyka. Drugim ważnym powodem, dla którego w miastach przycina się trawniki jest widoczność. Wysoka trawa w pobliżu skrzyżowań, przejść dla pieszych czy przejazdów tramwajowych, mogłaby stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa pieszych oraz kierowców – przypominają miejskie służby prasowe. - W wielu miejscach miasta, decydujemy się na zachowanie dzikich trawników, które z czasem zamieniają się w naturalne łąki kwietne.Takie naturalne tereny znajdują się np. w Parku Centralnym, na skwerze nad Starym Kanałem czy na górkach w Parku Milenijnym w Fordonie. Zachęcamy także zarządców wspólnot mieszkaniowych i spółdzielni, aby nie kosili trawników w czasie suszy na osiedlach. W związku ze zmianami klimatu warto także rozważyć zamianę równych trawników na ekologiczne łąki kwietnie, Wysoka trawa oraz współwystępująca na trawnikach roślinność jest ostoją miejskiej różnorodności biologicznej. Rośliny powszechnie uważane za chwasty, często pełnią ważne funkcje w stabilizowaniu ekosystemu np. zapobiegają rozprzestrzenianiu się gatunków inwazyjnych czy zwiększają wilgotność gleby.
