Chciałoby się jednego i drugiego. Nie wiem, kto będzie decydował, ile i które obiekty z tej listy otrzymają dofinansowanie. Jeśli ktoś z zewnątrz, powiedzmy z Warszawy, to obawiam się, by nie kierował się jedynie kryterium wielkości kosztów.
Druga sprawa to otoczka tego zapotrzebowania, którą tworzy ratusz. Pojawia się tu znana mantra o rządowych cięciach w finansowaniu samorządów, które zmuszają samorządowców do poszukiwania pieniędzy poza własnym, niemal pustym skarbcem. Dzięki tej otoczce politycy z ratusza są wygrani przy każdym rozwoju wydarzeń. Da Warszawa pieniądze na ratowanie zabytków - dobrze. Nie da - też dobrze, bo antyPiS-owska opozycja zyska kolejny argument w batalii o władzę.
Tylko zabytków żal...

Wideo