Programy antyplagiatowe mają ułatwić recenzentom ocenę prac dyplomowych. Kilka lat temu Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zakupiło trzy takie programy. Dzięki temu Państwowa Komisja Akredytacyjna uzyskała możliwość wykrywania i identyfikacji naruszeń praw autorskich.
[break]
Programy te stosują już niektóre uczelnie.
- Mamy taki program - przyznaje Mieczysław Naparty, rzecznik Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy. - Promotorzy zaczynają oceny pracy dyplomowej pierwszego lub drugiego stopnia dopiero po przejściu jej przez system. Niestety, nie prowadzimy statystyk, dlatego też nie umiem odpowiedzieć na pytanie: Czy zdarzały się przypadki ujawnienia przez system plagiatu.
W UTP nie sprawdza się prac publikowanych w fachowych czasopismach. Ich redakcje same dbają o to, by artykuły były nieprzepisane.
Jeszcze bez systemu
Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy na razie nie ma jeszcze takiego systemu.
- W nowym roku akademickim będziemy musieli już z niego korzystać - twierdzi Małgorzata Jendryczka, rzecznik UKW. - Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego nałożyło na nas taki obowiązek. Kilka uczelni, w tym Uniwersytet Łódzki, już go testuje. OSA, czyli Ogólnopolski System Antyplagiatowy, zostanie u nas zainstalowany za kilka miesięcy. Oczywiście będziemy musieli za niego zapłacić, ale dziś nie wiemy, w jakim procencie uczelnie będą musiały partycypować w kosztach.
Promotorzy Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu również nie korzystają jeszcze z ogólnopolskiej bazy danych.
- Dostępne obecnie programy są płatne i mają ograniczoną skuteczność - mówi Marcin Czyżniewski, rzecznik UMK w Toruniu. - Jeśli jakiś wydział chciałby sobie wykupić licencję na takie oprogramowanie, to oczywiście może to zrobić.
Co może zrobić OSA?
OSA powstał dzięki współpracy Międzyuniwersyteckiego Centrum Informatyzacji oraz Instytutu Podstaw Informatyki PAN. Był on odpowiedzią na rosnącą liczbę plagiatów. System OSA, by porównać teksty, nie korzysta bezpośrednio z oryginalnej ich postaci, lecz ze strukturami danych, przechowujących częściową informację o tekstach. Ponadto dzięki systemowi można sprawdzić prace, które powstały w jednej uczelni. Najnowsza wersja systemu pozwala na porównywanie badanego tekstu z ponad 600 milionami polskojęzycznych stron internetowych.
Program antyplagiatowy był tematem dyskusji podczas obrad Sejmowej Podkomisji do spraw Ekonomiki Kształcenia. Posłowie uznali, że oprócz OSA kluczową rolę w walce z plagiatami mają odegrać promotorzy.