Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoskie ciastka na czeskiej liście

Tomasz skory
Za dużo orzeszków w kremie i fragment jabłka w dżemie jagodowym? To skandal! Przynajmniej dla czeskiego ministerstwa rolnictwa.

Za dużo orzeszków w kremie i fragment jabłka w dżemie jagodowym? To skandal! Przynajmniej dla czeskiego ministerstwa rolnictwa.

<!** Image 3 align=none alt="Image 194692" >

W sieci pojawiła się strona www.potravinynapranyri.cz, na której znaleźć można produkty, które - zdaniem Czeskiej Inspekcji Rolniczo-Żywnościowej - są złej jakości, zostały sfałszowane lub mogą być niebezpieczne dla zdrowia. Obrywa się też trzem bydgoskim firmom, których żywność trafia do naszych południowych sąsiadów.<!** reklama>

Na czarnej liście znalazły się wafelki z Fabryki Wyrobów Cukierniczych JAGO, ciastka z Jutrzenki i dżem ze Stovitu.

Niebezpieczne orzechy

Dwa pierwsze produkty zostały skatalogowane jako niebezpieczne dla zdrowia. Powód? Zbyt duża zawartość orzechów arachidowych, które mogą wywoływać reakcje alergiczne. Z tego też powodu do zakładów wkroczył kujawsko-pomorski wojewódzki inspektor jakości handlowej. Jak się okazało, nie tylko nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości, ale zwrócono uwagę na wysoką jakość produkcji.

Bydgoskie słodycze wciąż widnieją jednak na stronie internetowej. Jan Gogolewski, właściciel JAGO, zwrócił się więc z prośbą do czeskiej inspekcji o przesłanie mu informacji na temat obowiązujących w tym kraju norm dotyczących orzechów arachidowych.

- Czekamy na odpowiedź - słyszymy w bydgoskiej fabryce.

Fałszywe jagody

Dżem ze Stovitu trafił z kolei na listę produktów sfałszowanych. Czeska inspekcja w jagodowej masie z bydgoskiego zakładu dopatrzyła się pektyn, czyli związków występujących w jabłkach. W zakładzie trwa właśnie kontrola produktów.

Czesi tłumaczą, że strona internetowa to echo tzw. afery solnej w Polsce. Nasi południowi sąsiedzi, zaniepokojeni jakością żywności trafiającej na ich rynek, zwrócili się do władz Polski z prośbą o listę przedsiębiorstw, które zamiast soli spożywczej mogły używać techniczną. Po tym jak Warszawa odmówiła udzielenia informacji, Czesi rozpoczęli masowe kontrole produktów w sklepach spożywczych.


 

„Afera solna”

Czesi ostro krytykowali polskie władze za brak szczegółowych informacji dotyczących tzw. afery solnej. Praga zwróciła się do Warszawy o dane na temat polskich przedsiębiorstw, które do żywności dodawały soli technicznej zamiast soli jadalnej, i prosiła o wyjaśnienia, w jakich artykułach może się ona znajdować. Takiej listy jednak nie udostępniono. Czechy chcą na szczeblu UE zabiegać o możliwość zakazania importu do Czech żywności z Polski.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!