Bydgoska wyliczanka, czyli czarny weekend ligowych drużyn

Dział sportowy „Expressu Bydgoskiego” odwiedził w poniedziałkowe południe Jerzy Długosz, były dziennikarz, emerytowany nauczyciel języka polskiego oraz przewodnik turystyczny PTTK, który nie krył, że jest bardzo niezadowolony, bo...

- Co za weekend! Przegraliśmy wszystkie mecze i to wszystkie u siebie!

I zaczął bydgoską wyliczankę, poczynając od piątkowych porażek.

A dyscyplinami wyglądało to tak: siatkarze Łuczniczki (PlusLiga) i siatkarki Pałacu (Orlen Liga), koszykarki Artego (Basket Liga Kobiet) i MUKS WSG Supravis Sisu (I liga) oraz koszykarze Enea Astorii (I liga), tenisiści Zooleszcz Gwiazdy (Superliga) i piłkarze ręczni AZS UKW (II liga)...

- Proszę napisać coś ostrego na ten temat - domagał się nasz gość, a jednocześnie, jak można się domyślać z emocjonalnych uwag, kibic bydgoskiego sportu.

Jakoś nic ostrego nie przychodziło mi do głowy i gdy chciałem już powiedzieć (ewentualnie napisać) coś w stylu „To tylko sport”, na Facebooku znalazłem jeszcze wpis kolegi z „Gazety Pomorskiej”, Tomka Froehlke: „Same porażki w ten weekend. Kończę przygodę z dziennikarstwem”.

Dobrze, że nie mamy w Bydgoszczy hokejowej drużyny na centralnym poziomie, bo wtedy dobilibyśmy w ten weekend do ośmiu (tak mi się przynajmniej wydaje po wynikach bardziej zakorzenionego w PLH zespołu z Torunia).

Owszem, nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale że nie zawsze jest niedziela, to ktoś tam już kiedyś wymyślił. Przez weekend pogłówkowali też na Glinkach. Piątkowa porażka 2:3 siatkarzy Łuczniczki z Effectorem Kielce miała swój epilog w poniedziałek. Wtedy to klub ogłosił, że rozstał się za porozumieniem stron z trenerem Piotrem Makowskim.

Coś trzeba było zrobić, a nie od dziś wiadomo, że łatwiej jest zmienić trenera, niż połowę zespołu. W drużynie PlusLigi w ostatnich sezonach rotacja kadrowa jest tak duża, że nawet jakieś włoskie nazwisko na ławce trenerskiej Łuczniczki nic by nie zmieniło.

- Teraz trenerem naszych siatkarzy jest Marian Kardas, ale będziemy myśleć, co dalej... - powiedział prezes Piotr Sieńko, po roszadzie trenerskiej w zespole Łuczniczki.

Powiedz mi, ile masz pieniędzy, a powiem ci na co cię stać. A naszych siatkarzy stać tylko na dogranie tego i tak już przegranego sezonu. Czy Marian Kardas, dotychczasowy asystent kolejnych trenerów bydgoskiego zespołu, może coś zmienić? Już kiedyś samodzielnie prowadził naszą drużynę, wtedy Transfer...

Żeby jednak było sprawiedliwie, nie przypisujmy tego czarnego weekendu tylko do zespołu Łuczniczki. Poniżej swoich możliwości i oczekiwań kibiców grają też inne ligowe zespoły z Bydgoszczy. I to nie tylko w ostatnich meczach.

Przykro było patrzeć, jak w derbach nie poradziły sobie z Energą Toruń na własnym parkiecie koszykarki Artego. Z zespołu, który prawie zdobył złoty medal mistrzostw Polski, uchodzi powoli powietrze. Czyżby wyczerpała się pewna formuła?

PS Okazało się, że siedem porażek, to i tak była optymistyczna wersja nieudanego weekendu bydgoskich drużyn ligowych. Po dokładnym przejrzeniu stanu, trzeba jeszcze dopisać (już nawet bez hipotetycznego zespołu hokejowego) - porażkę tenisistek stołowych I-ligowego MKS Emdek AZS-UKW Eltech...