Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoscy spółdzielcy niezbyt interesują się zarobkami swoich prezesów

Tomasz Zieliński
Pieniądze do tekstu4 Pieniądze do tekstu o zarobkach samorządowców M.Nienartowicza
Pieniądze do tekstu4 Pieniądze do tekstu o zarobkach samorządowców M.Nienartowicza Jacek Smarz
Toruński sąd uznał, że zarząd spółdzielni mieszkaniowej złamał prawo, odmawiając spółdzielcom prawo do wglądu w dokumenty. Bydgoszczanie pytają o to rzadko, a jeśli tak - nie mają problemów.

Toruńscy spółdzielcy z SM Rubinkowo chcieli dostępu m.in. do protokołów i uchwał rady nadzorczej oraz kopii umów o prace członków zarządu, czyli w istocie - informacji o ich zarobkach. Ponieważ SM Rubinkowo odmówiła informacji, sprawę skierowano do sądu. ten uznał, że spółdzielcy mieli takie prawo i skazał prezesa oraz jego zastępców na kary grzywny.
[break]

Udostępniamy wszystko

Maria Turowska - Weber, prezes zarządu Nauczycielskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Znicz, zapewnia, że zarząd nie ma nic do ukrycia. - Mówimy o tym i udostępniamy wszystko, do czego spółdzielcy mają prawo. Ponieważ nasz statut daje także możliwość zapoznania się z zarobkami, udostępniamy je ciekawym.

Dużo ich jest?

- To zależy od specyfiki podwyżek, które wprowadziliśmy - wyjaśnia Maria Turowska - Weber. - Jeżeli były one spowodowane czynnikami niezależnymi od nas, na przykład podwyżką wody czy ścieków, nie ma zainteresowania. Gdy chodzi o podwyżkę naszych wewnętrznych kosztów, zdarzają się spółdzielcy zainteresowani czy nie podwyższyliśmy sobie przy okazji pensji...

Entuzjazmu nie ma

Jarosław Skopek, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Zjednoczeni, do udostępniania wysokości swych zarobków podchodzi bez entuzjazmu. - Zgodnie ze statutem można o to wystąpić i tak się czasem dzieje. Spółdzielcy jednak rzadko z tej możliwości korzystają, raz na kilka lat. Nie publikujemy tych danych na stronach internetowych - można się z nimi zapoznać na miejscu, w spółdzielni. Nie chcemy się wystawiać na strzał, podpowiadając złodziejom, do kogo mają „zapukać”.
Międzyzakładowa Spółdzielnia Mieszkaniowa Dom udostępnia dokumenty, umożliwia ich kopiowanie, ale informacji o zarobkach zarządu nie udziela. - Nasze wewnętrzne przepisy tego nie nakazują, ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych też nie - mówi Barbara Jankowiak, pełnomocnik zarządu.

Wiarygodność to przejrzystość

Niewielkie zainteresowanie spółdzielców ich zarobkami zgodnie podkreślają prezes SM Budowlani Jan Popa i wiceprezes spółdzielni Fordońskiej, Andrzej Wyżgowski.
Ten pierwszy zwraca uwagę na specyfikę kierowanej przez siebie spółdzielni.
- Większość naszych mieszkań jest stosunkowo nowa, własnościowa - mówi prezes Popa. - Zawsze znajdą się ciekawi do sprawdzenia zarobków, ale nie ma ich wielu. Ze dwa lata temu powiedziałem spółdzielcom, że mogą nas sprawdzać. Tyle że praktycznie nie ma takiego tematu.

- Uważamy, ze wiarygodność buduje się między innymi przejrzystością - mówi wiceprezes Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, Andrzej Wyżgowski. - Wdrożyliśmy system zarządzania jakością ISO, który obliguje nas do udostępniania informacji. Spółdzielcy nas zatrudnili i mają prawo do pełnej wiedzy, w tym i o naszych zarobkach. Co ciekawe, o informacje o zarabianych przez kierownictwo spółdzielni pieniądzach, wgląd do dokumentacji przetargowej czy protokołów posiedzeń proszą zazwyczaj te same osoby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!