Dwadzieścia mandatów, kilkanaście osób pouczonych i wylegitymowanych to plon akcji „Razem bezpieczniej”. Ale to nie był jej główny cel.
<!** Image 3 align=right alt="Image 58413" sub="Nie wszystkie bydgoskie służby ze sobą już współpracowały. Dzięki wczorajszej akcji mieli ku temu pierwszą okazję. / Fot. Tadeusz Pawłowski">Najpierw zbiórka przedstawicieli wszystkich służb w Wydziale Zarządzania Kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego, a chwilę później mundurowi ruszyli „na miasto”, a właściwie na dworzec Bydgoszcz Główna.
Tak rozpoczęto w Bydgoszczy rządowy program „Razem bezpieczniej”. Biorą w nim udział połączone siły policji, straży pożarnej, straży granicznej, kuratorium oświaty, straż ochrony kolei i inspekcja transportu drogowego.
Wszystko po to, żeby wakacyjne wojaże były dla nas bezpieczne. „Express” przyglądał się, jak dbanie o bezpieczeństwo wygląda w praktyce.
<!** reklama left>Już chwilę po godzinie 11 do pociągu jadącego do Krakowa wsiadła grupa funkcjonariuszy straży granicznej, SOK-u i policji. Zaskoczeni koloniści wracający z Gąsawy do Tarnowa zastanawiali się nawet, czy podróżują z nimi jacyś kibice. Silne, mieszane patrole jechały również do Warszawy i Kutna.
- Dla nas bardzo ważne jest to, że w piątki znaczne siły wojska udają się na przepustki i urlopy, wzmożony ruch widać szczególnie na trasach dalekobieżnych, takich jak relacja Gdynia-Katowice przez Bydgoszcz i Kutno - mówi Ireneusz Zbutowicz, starszy chorąży sztabowy, kierownik sekcji profilaktyki w bydgoskim oddziale żandarmerii. - Oczywiście możemy interweniować też w stosunku do cywilów, wtedy jednak przekazujemy sprawę policji. W czasie akcji „Razem bezpieczniej” do pociągów wysłaliśmy sześć patroli, a trzy pojawiły się w okolicach dworca.
Niektórzy dopiero wkroczą do akcji, jak bydgoska Straż Graniczna. Jej funkcjonariusze „szykują się” na „Przystanek Woodstock”. Wtedy pogranicznicy będą sprawdzać pociągi powrotne i sprawdzać posiadanie narkotyków, które mogłyby się pojawić wśród woodstokowiczów.
Katarzyna Głomska, koordynator ds. bezpieczeństwa PKP Przewozy Regionalne zwraca uwagę na to, że tak dużo funkcjonariuszy w pociągach chroni podróżnych i pozwala skuteczniej walczyć z plagą kieszonkowców.
- Było jeszcze trochę chaosu w naszych działaniach - przyznaje rzecznik wojewody Paweł Skutecki. - Niektóre z naszych służb współpracują ze sobą dość często, inne widziały się wczoraj po raz pierwszy. Takie akcje dają potrójny zysk - pozwalają na zgranie się służb, które spotykają się w wydziale zarządzania kryzysowego od wielkiego dzwonu, dają efekt prewencyjny, gdy tylu mundurowych pojawia się na ulicach, i wreszcie stwarza okazję do zatrzymania osób łamiących prawo.
Bydgoszcz była pierwszym miastem, w którym odbyła się akcja „Razem bezpieczniej”. Miejmy nadzieję, że z jej doświadczeń korzystać będą wkrótce inne miejscowości regionu.