Przebudowa zajezdni tramwajowej przy ul. Toruńskiej w Bydgoszczy.

Dr Wiesława Burlińska jest dyrektorką VI LO od 2014 r., czyli już drugą kadencję. Ta obecna kończy jej się w sierpniu 2024 r. (kadencja trwa 5 lat - przyp. red.). Zanim została szefową szkoły, wcześniej pracowała w „szóstce” jako nauczycielka języka francuskiego.
Gdy w 2014 r. po raz pierwszy objęła stanowisko dyrektora, do swojej koncepcji zarządzania szkołą przekonała 14-osobową komisję konkursową. Jednak młodzież i popierająca ją rada rodziców nie zgadzali się z wyborem komisji. Z apelami o weryfikację wyników i pomoc wystąpili nawet do Wydziału Edukacji UM, kuratora oświaty, a także prezydenta Bydgoszczy. W sieci pojawiła się spontanicznie utworzona strona „Sprzeciwiamy się wynikowi konkursu na dyrektora VI LO w Bydgoszczy”. Ratusz tłumaczył wtedy, że unieważnienie konkursu może nastąpić jedynie z powodu stwierdzonych nieprawidłowości proceduralnych - a nie na wniosek jakichkolwiek osób niezadowolonych z wyniku konkursu.
Pada zarzut o braku wsłuchiwania się w potrzeby uczniów
Po 8 latach zarządzania szkołą przez dyrektor Burlińską atmosfera wokół szefowej liceum zrobiła się znów gorąca. Uczniowie, absolwenci i rodzice VI LO napisali list otwarty, który zamieścili na petycjeonline.com. Jego autorzy twierdzą, że dyrektor szkoły nie wsłuchuje się w potrzeby uczniów i niweczy ich pomysły. Jak podają, najczęściej używanym argumentem przez dyrektor liceum są koszty, które szkoła musiałaby ponieść w związku z projektowanym wydarzeniem. Tymczasem - ich zdaniem - wiele z uczniowskich inicjatyw nie generuje kosztów lub tworzy takie, które można pokryć z budżetu Samorządu Uczniowskiego. Pada też zarzut o braku rozmów z uczniami. Sygnatariusze listu piszą, że prawie każda próba kontaktu z dyrektorką kończyła się przełożeniem lub odwołaniem spotkania, bo pani dyrektor była „zajęta”.
Na tym nie koniec. Pani dyrektor zarzuca się, że często nie zezwala uczniom na wycieczki, zarówno zagraniczne, jak i kilkudniowe krajowe, również edukacyjne. “W roku szkolnym przeznaczony jest jedynie jeden tydzień na wycieczki dla wszystkich klas, a zorganizowanie wyjazdu w innym terminie jest niemal niemożliwe” - czytamy w liście.
Uczniowie i absolwenci skarżą się też na brak zainteresowania i wsparcia ze strony dyrekcji w kwestiach dotyczących ich rozwoju. Podają, m.in., przykład drużyny debat oksfordzkich, która nie otrzymała zwrotu pieniędzy za wyjazd do Niemiec w ramach projektu Muszkieterowie Słowa, co zostało uzasadnione tym, że wyjazd był prywatny.
Żalą się na brak opieki psychologicznej, spadek szkoły w ogólnopolskim rankingu
Lista zarzutów dotyczy też gospodarowania pieniędzmi na rzecz szkoły. “W VI LO kilkukrotnie został wymieniony system otwierający drzwi na specjalne identyfikatory, który nie spełnia swojej roli. Jednocześnie w niektórych salach brakuje elementarnego wyposażenia, tj. sprawnych okien oraz sprzętu elektronicznego i komputerowego z dostępem do Internetu” - informują autorzy listu.
Wśród zarzutów pod adresem pani dyrektor wymienia się też odejście w ostatnich latach wielu szanowanych przez uczniów nauczycieli, w tym odpowiedzialnych za ważne - zdaniem młodzieży - projekty edukacyjne i kulturowe, organizowane przez VI LO, m.in. Festiwal Filmów Amatorskich „KLAPS”, Muszkieterowie Słowa. Uczniowie nie wiedzą, czy te projekty będą kontynuowane i to ich niepokoi.
Dyrektor szkoły obwiniają też o słabszy nabór do klas I i spadek szkoły w “Rankingu Perspektyw” w ciągu ostatnich 8 lat. Twierdzą, że z roku na rok maleje zainteresowanie absolwentów podstawówek nauką w VI LO oraz że wpływ na to mogą mieć właśnie wspomniane problemy i postawa dyrektor szkoły, co odstrasza kandydatów. Ponadto żalą się na brak pomocy psychologicznej w szkole i dodają: - “... jedna pani pedagog na 600 uczniów nie jest w stanie spełnić naszych oczekiwań i potrzeb”.
Dyrektorka VI LO na urlopie, ale mamy komentarz wiceprezydent Bydgoszczy
Redakcja chciała poprosić o komentarz dr Burlińską, ale pani dyrektor jest na urlopie.
O komentarz poprosiliśmy zatem organ prowadzący VI LO, czyli Miasto Bydgoszcz, reprezentowane przez wiceprezydent Iwonę Waszkiewicz, odpowiadającą za edukację. Znakomicie zna sprawę. Przypomnijmy, że wiceprezydent Waszkiewicz była szefową Wydziału Edukacji i Sportu Urzędu Miasta (w czasie, gdy dyrektor Burlińska została powołana na swoje stanowisko w drodze konkursu po raz pierwszy), wcześniej kurator oświaty, a w przeszłości pracowała w VI LO, najpierw jako nauczycielka, a potem dyrektorka tej szkoły.
- Dyrektorka VI LO przebywa do końca tego tygodnia na urlopie, więc należy poczekać na jej stanowisko w sprawie petycji - mówi Iwona Waszkiewicz. - Wiem, że poprosiła już o spotkanie z prawnikiem w wydziale edukacji. Ja również spodziewam się takiej wizyty. W mojej ocenie, większość zarzutów zawartych w petycji jest dość prosta do zweryfikowania i wyjaśnienia, więc pani dyrektor z pewnością to uczyni, gdy wróci do pracy. Sądzę również, że warto wszystko omówić i wyjaśnić na spotkaniu dyrekcji z osobami, które podpisały petycję.