Sławomir Łaniecki od początku miesiąca nie jest już dyrektorem Nakielskiego Ośrodka Kultury. Z funkcji odwołał go burmistrz Sławomir Napierała, który „utracił zaufanie” do niego.
<!** Image 2 align=none alt="Image 173493" sub="Sławomir Łaniecki dyrektorem NOK-u był od 2007 roku, wcześniej kierował Muzeum Ziemi Krajeńskiej Fot. Archiwum">- Jestem zaskoczony tą decyzją. Wcześniej burmistrz nie miał do mnie żadnych zastrzeżeń merytorycznych. Nie słyszałem od niego pod swoim adresem uwag co do prowadzonej przeze mnie działalności kulturalnej - mówi Sławomir Łaniecki.
- Mieliśmy tylko różne zdania, co do sposobów finansowania pewnych imprez o charakterze kulturalnym wcześniej już zaplanowanych w harmonogramie pracy NOK-u, również pod względem finansowym, i imprez nieplanowanych, a sugerowanych przez burmistrza do zorganizowania. W tym także sfinansowania lub dofinansowania z budżetu samorządu, ale to przecież nie mógł być powód do zwolnienia - dodaje.<!** reklama>
Trzymiesięczne wypowiedzenie Sławomir Łaniecki otrzymał 31 maja. - Wręczył mi je zastępca burmistrza, Piotr Kalamon. Wypowiedzenie było lakoniczne, bez uzasadnienia i co gorsze, zwalniające mnie z obowiązku świadczenia pracy. To przykre, bo w taki sposób żegna się osoby podejrzewane o możliwość jakiegoś złośliwego działania w pracy - mówi, nie kryjąc goryczy, były dyrektor.
Pełnienie obowiązków dyrektora na trzy miesiące burmistrz powierzył Michałowi Dubkowskiemu, pracownikowi wydziału finansowego urzędu gminy. Wcześniej takiej propozycji nie przyjął Adam Tchórzewski, zatrudniony w NOK i gminny radny.
Sławomir Napierała o powodach swojej decyzji wypowiada się krótko. - Utraciłem zaufanie do dyrektora, ze względu na niektóre jego działania i nie widzę możliwości dalszej współpracy z nim. Sławomir Łaniecki nie powinien być tym zaskoczony - mówi burmistrz i odmawia dalszych wypowiedzi na ten temat.
Krótko rozmawia za to o polityce kadrowej w gminnych instytucjach. - Obiecywałem, że nie będzie rewolucji kadrowej w ratuszu i jej nie było i nie ma. Zrobiłbym ją, gdybym po objęciu funkcji natychmiast zwolnił wielu pracowników. Ja tego nie zrobiłem - mówi burmistrz.
Ze swoimi stanowiskami od marca pożegnali się jednak zastępca burmistrza, sekretarz gminy, a dwa tygodnie temu prezes Nakielskiej Administracji Domów Mieszkalnych, trzymiesięczne wypowiedzenia dostała też dyrektor Zespołu Obsługi Oświaty i Rekreacji.
- Mam prawo wybierania współpracowników. A z niektórymi osobami rozstałem się, bo - podobnie jak teraz do dyrektora NOK - nie mam do nich zaufania - dodaje Sławomir Napierała. - Poza tym, gmina to jest zakład pracy, w którym ruchy kadrowe: zwalnianie i przyjmowanie nowych pracowników są rzeczą normalną. Powodem tego jednak nie są sympatie i antypatie, a najważniejsze w danym momencie zadania, które musimy realizować - wyjaśnia burmistrz.
Oddala też pojawiające się zarzuty, że jego decyzje kadrowe mają podtekst polityczny.
- Ja nie wiem, jakie poglądy polityczne ma Sławomir Łaniecki. Wiem za to, że Adam Tchórzewski, któremu proponowałem kierowanie NOK-iem, jest radnym PiS - mówi Sławomir Napierała, lewicowy burmistrz Nakła.