Zobacz wideo: W Bydgoszczy trwa budowa mostów. Miasto stoi w korkach
Każda z tych wielkich budów kapitalizmu rozpoczynała się pod starym, socjalistycznym hasłem „By Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej”. Owszem, bardzo mi pasuje ten cel, tylko... ja już nie mam siły czekać na jego osiągnięcie. I modlę się, by wyrzeczenia, które codziennie muszę znosić na bydgoskich ulicach, zmarnowany czas i nerwy, doczekały się nagrody prędzej niż w życiu wiecznym.
Tu przeczytasz komentowany artykuł
W życiu doczesnym, niestety, na horyzoncie nagrody nie widać. Niedawno rozpoczęte prace przy budowie mostów nad Brdą pomiędzy Kapuściskami i Bartodziejami zaplanowano na dwa lata. Naprawa Wiaduktów Warszawskich, kilometr czy dwa dalej, ma być jedynie etapem działań w tym miejscu, których finałem, mniej więcej za lat dziesięć - jak zakłada prezydenta Bruski - ma być budowa nowych wiaduktów. Wypada też trzymać kciuki za to, by naprawa umocowań lin podtrzymujących most Uniwersytecki okazała się jedyną kuracją, jakiej ten kolos wymaga. Moje modły mają więc małe szanse na wysłuchanie. Widać nie tylko baranie głosy nie idą w niebiosy.
