Nasz fotoreporter „przyłapał” na gorącym uczynku niedomytego pirata drogowego. Kierowca pozwolił sobie jechać pod prąd, zignorował czerwone światło i podwójną linię ciągłą...
<!** Image 2 align=right alt="Image 111508" sub="Temu panu lub pani za kierownicą brudnego peugeota życzymy szerokiej i - przede wszystkim - pustej drogi, bo z takimi manierami i „zamiłowaniem” do niechlujstwa, kolizja to tylko kwestia czasu Fot. Dariusz Bloch">- Byłem w szoku - relacjonuje świadek. - Ruchliwa ulica Skłodowskiej -Curie, skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną przy szpitalu Jurasza, w kierunku Bartodziejów. Nagle przed światłami z miejsca ruszył samochód. Zainteresowałem się nim, bo minął inne pojazdy wjeżdżając na przeciwległy pas i to mimo podwójnej ciągłej linii! Nie przeszkadzało mu czerwone światło. Próbowałem odczytać numer na tablicach rejestracyjnych. Niestety, absolutnie nie dało się tego zrobić. Jestem pewien, że numery zakrywał wcale nie świeży brud, ale od dawna nieusuwana skorupa błota... To chamstwo i bezczelność, łamanie wszystkich możliwych przepisów i poczucie bezkarności, bo niby jak drania zidentyfikować? Policja musiałaby ruszyć za nim w pościg...
<!** Image 3 align=right alt="Image 111508" >Bat, jak się okazuje jest. Bo co prawda, nikt nie może zmusić kierowcy do dbania o pojazd, ale są pewne granice. - Przede wszystkim, należało zawiadomić policję, patrol, który obserwuje tamtą okolicę miałby szansę na zatrzymanie tego kierowcy. Co do brudnych tablic, wymienię co najmniej trzy przepisy, związane z jawnością tożsamości użytkownika drogi - mówi komisarz Maciej Daszkiewicz, oficer prasowy KWP Bydgoszcz. - Artykuł 66 przepisów o ruchu drogowym, artykuł 60, wreszcie art. 97 Kodeksu wykroczeń. Zabrania się zakrywania świateł i tablic rejestracyjnych w jakikolwiek sposób. Oczywiście zabrania się też narażania pasażerów i użytkowników drogi na niebezpieczeństwo, a przecież brudne szyby już takie zagrożenie stwarzają. Zresztą nie tylko brudne, ale i zaszronione. Często widzimy samochody z pozamarzanymi oknami, których kierowcy zamiast usunąć szron z całej szyby, zostawiają sobie tylko wizjer, przez który spoglądaja na drogę.
<!** reklama>Policja wyłapuje nieumyte samochody, ale zwykle kończy się na pouczeniu.
- Musimy brać pod uwagę warunki pogodowe. Jeśli jest taka pogoda, jak przez ostatnie kilka dni, naturalne jest, że samochody i tablice ochlapane są błotem. Zdecydowanie inaczej traktuje się wozy, które myjni nie widziały od dawna. Kierowca z nieczytelnymi tablicami i brudnymi szybami może spodziewać się mandatu w wysokości od 20 do 500 złotych - mówi komisarz Maciej Daszkiewicz.
Ile za grzeszki?
- Przyłapany przez naszego fotoreportera pirat słono zapłaciłby za łamanie przepisów. Ile?
- 5 punktów - za naruszenie zakazu wyprzedzania na skrzyżowaniach, 7 - za niezastosowanie się do sygnałów świetlnych, np. przejazd na czerwonym świetle, kolejne 5 za przejechanie podwójnej linii ciągłej, 9 - za wyprzedzanie na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim.