https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bójmy się napadów

Zbigniew Kowalewski
Z raportu przygotowanego przez MSWiA wynika, że przestępstw kryminalnych w kraju jest coraz więcej. W naszym województwie i mieście - również. Policjanci twierdzą, że nie jest tak źle.

Z raportu przygotowanego przez MSWiA wynika, że przestępstw kryminalnych w kraju jest coraz więcej. W naszym województwie i mieście - również. Policjanci twierdzą, że nie jest tak źle.

Przestępstw jest więcej o jakieś 2 procent - wynika z raportu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Resort zbadał statystyki nie tylko policji, ale także celników i żandarmerii wojskowej, sądów i prokuratur.

Jest mniej zabójstw, ale coraz więcej kradzieży. Naukowcy nazywają to ekonomią kryminalną.

- Bardziej opłaca się komuś coś ukraść, niż kogoś zabić - mówi prof Marian Filar, karnista z UMK w Toruniu. Najmniej kradzieży samochodów, zabójstw i uszkodzeń ciała w 2010 roku zanotowano na Podkarpaciu. Tam jest najbezpieczniej - wynika z raportu.

<!** Image 2 align=none alt="Image 175632" sub="Liczba przestępstw nieznacznie, ale wciąż wzrasta. Policjanci - także z naszego województwa i miasta - na brak pracy nie mogą narzekać. Fot. Dariusz Bloch">

Kujawsko-Pomorskie w wielu kategoriach przestępstw też nie wypada źle. W zabójstwach liderem jest Lubuskie, nasze województwo jest piąte od końca. Statystki mówią wyłącznie o zagrożeniu tego rodzaju przestępstwami na każde 100 tysięcy mieszkańców regionu.

<!** reklama>

Zagrożenie bójkami i pobiciami w regionie i w Bydgoszczy też nie jest najwyższe. W tej kategorii jesteśmy piątym województwem w kraju. Tyle że przykładów brutalnych napaści daleko nie trzeba szukać. Niedawno podpici młodzieńcy zaatakowali w miejskim autobusie w Bydgoszczy policjantkę, która zwróciła im uwagę, że są zbyt głośni. Oberwała butelką w głowę. W niedzielę w Dobrzyniu nad Wisłą pięciu pijanych mężczyzn pobiło w nocy 24-latka. - Problem jest w tym, że bardzo wiele osób w ogóle nie zgłasza takich zdarzeń - mówią policjanci. - Brak zgłoszeń wynika ze strachu przed zemstą i ze wstydu, że daliśmy się pobić.

- Wzrost liczby przestępstw kryminalnych w województwie to niecały jeden procent - uspokaja Monika Chlebicz, rzeczniczka komendanta wojewódzkiego policji. Jednak wykrywalność kradzieży samochodów wciąż jest na niskim poziomie - nieco ponad 19 procent. Sprawców pobić zidentyfikowano prawie w 82 procentach. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że nie jest to zasługa policjantów, tylko... ofiar, które znały napastników, i ich wskazały.

Więcej jest zgłoszeń dotyczących uszczerbku na zdrowiu. W całym kraju w 2010 roku było ich 15695 - prawie cztery procent więcej .

Sen z oczu policjantów spędza także liczba gwałtów. W całym województwie w ubiegłym roku zgłoszeń było aż 99. - To problem, bo gwałt w wielu przypadkach trudno udowodnić - mówi rzeczniczka.

Prof. Filar dodaje: - Byłbym tutaj bardzo ostrożny. Jestem przekonany, że liczba takich czynów nie wzrosła, ale większa jest liczba zgłoszeń. Sądzę, że po prostu na policję zgłasza się większa liczba tak zwanych „cieni”. Stąd taka statystyka. Potem powstaje problem udowodnienia takiego czynu.

W kradzieżach jesteśmy w połowie krajowej stawki. Jest ich więcej niż w 2009 roku.

- To efekt beztroski i braku myślenia o własnym mieniu. Otwarte torebki w sklepowych koszykach, telefony komórkowe za kilkaset złotych w otwartej kieszeni... Okazja czyni złodzieja - mówi Monika Chlebicz.

- Możemy mieć trochę pretensji do policji, bo gdyby funkcjonariusze dawali znać opinii publicznej, że każde zgłoszenie jest traktowane poważnie, a sprawca ujęty, tego rodzaju przestępczość pewnie by nieco spadła - mówi karnista z UMK.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski