Tłumy wokół centralnego miejsca miasta, w godzinach pracy również na czterech- pięciu głównych ulicach. Poza tym martwota. Wyzwaniu nie sprostała nawet „Drukarnia” przy Gdańskiej. Życie przeniosło się do galerii handlowych, które pulsują popołudniami i wieczorami.
Sorry, taki mamy klimat
- Odwołujemy się do Hiszpanii i Włoch, chcielibyśmy życia jak tam, ale skąd wziąć słońce przez cały rok? - pyta retorycznie radny Ireneusz Nitkiewicz, przewodniczący Komisji Przedsiębiorczości i Rozwoju bydgoskiej Rady Miasta. - Jesteśmy wygodni: nie chcemy, by padało nam na głowę, nie lubimy chodzić, chcemy dojechać samochodem, najlepiej pod same drzwi.
- Cała aktywność miasta skupiła się w promieniu kilkuset metrów od Starego Rynku - wtóruje Roman Jasiakiewicz, były prezydent, dzis radny wojewódzki. - Centrum się wyludniło. Kiedyś parafia bydgoskiej fary obejmowała 12 tysięcy dusz, dziś pozostała z nich jedna dziesiąta. Dlatego Śródmieście nie jest atrakcyjne. Brakuje porządnych chodników, ładnych elewacji, ławeczek i tego wszystkiego, co przyciąga ludzi, co sprawia, że przechadzają się tam z przyjemnością. Jeżeli nie będzie atrakcyjnego budownictwa, na miarę projektów Adama Sowy, a w zamian buro i ponuro, ludzie nie wrócą. Same biura i banki nie ożywią Śródmieścia. Kolejna sprawa to przemyślenie systemu komunikacji i parkowania w taki sposób, by w okolicach centrum można było zostawić auto.
Cała aktywność miasta skupia się dziś w promieniu kilkuset metrów od Starego Rynku. To zbyt mało. - Roman Jasiakiewicz
Ireneusz Nitkiewicz zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt.
- Niemiernie ważna jest też aktywność społeczna i elastyczność biznesu. Gimnazjalna żyje, bo przedsiębiorcy tam działający mają pomysł na biznes. Jeżeli sklepy w centrum zamykane są o osiemnastej, to tracimy kolejny magnes dla klientów.
W jedności siła
- Rewitalizacja ścisłego centrum nie uda się, jeżeli wspólnym wysiłkiem nie wykreujemy przestrzeni i miejsc, do których mieszkańcy i turyści będą chcieli przyjść - mówi Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. - Opracowaliśmy i wdrażamy wytyczne dla obszaru Śródmieścia. Obok zapisów dotyczących małej i dużej architektury oraz rozwiązań komunikacyjnych, niezmiernie ważne jest znalezienie pomysłu na ten obszar. Jest mało prawdopodobne, by akurat w Bydgoszczy udało sie odwrócić światowy trend przenoszenia handlu do wielkich galerii. Oferta w centrum musi być inna: gastronomia, kultura, rozrywka, rzemiosło, wreszcie sklepy sprzedające unikatowe,niszowe towary.
Jak
temu
pomóc?
- Między innymi poprzez własne inwestycje biznesu, nakłady z budżetu miasta i aktywną i elastyczną politykę Administracji Domów Miejskich, dotyczącej wynajmowania lokali - jednym głosem mówią radni. - To rynek powinien dyktować ceny, nie kalkulacja urzędników ADM. Jeżeli tego zabraknie, pustych lokali w centrum będzie przybywać.
Ważne zadania: Miasto ma plan
Przed czterema laty Rada Miasta przyjęła plan rewitalizacji przestrzeni publicznych Starego Miasta.
Wśród najpilniejszych zadań do wykonania w planie ujęto m.in.: remonty i modernizacje kamienic w zarządzie ADM oraz prywatnych; remonty ulic i placów miejskich; umieszczenie elementów małej architektury, zieleni oraz reklamy i informacji miejskiej.
System programów i zachęt pomóc ma prywatnym właścicielom i przedsiębiorcom w remontach.
