Bilety warte sto tysięcy

Ceny biletów do Fordonu nie zmienią się, choć uchwała Rady Miasta w tej sprawie już nie istnieje.

Wojewoda Marzenna Drab, o czym informowaliśmy, unieważniła uchwałę w sprawie obniżki cen biletów MZK.

<!** reklama left>- Rada nie miała prawa przekazać swoich kompetencji, ponieważ ustawa nie przewiduje możliwości upoważnienia organu wykonawczego. Prezydent nie miał prawa wydać swojego rozporządzenia, gdyż uchwała nie przeszła jeszcze wszystkich procedur. To było działanie przedwczesne - wyjaśniała Marzenna Drab, p.o. wojewody kujawsko-pomorskiego. - Prezydent był o tym informowany już miesiąc temu. Wiedział o naszych wątpliwościach już na początku października. Mimo to wydał zarządzenie wprowadzające uchwałę w życie. Nie jestem przeciwna obniżce cen, ale muszę stać na straży prawa.

Urząd Wojewódzki unieważnił uchwałę i wszczął postępowanie sprawdzające prezydenckie zarządzenie.

- Jeśli zostaną utrzymane obniżki, trzeba będzie za nie zapłacić - stwierdziła Marzenna Drab i dodała - Nic nie stało na przeszkodzie by tę uchwałę zmienić, nawet podczas ostatniej, pożegnalnej sesji.

Prezydent Konstanty Dombrowicz, jak już wcześniej deklarował, nie zamierza zmienić zdania. Bilety do Fordonu i na linie nocne będą w dalszym ciągu po cenie promocyjnej, czyli po 2,20 zł.

- Prezydent ma obowiązek uchronienia mieszkańców przed skutkami wyraźnie politycznych decyzji i to robi. Zmiany cen nie będzie! - oświadczył prezydent Konstanty Dombrowicz.

Jak nas poinformował Ambroży Pawlewski, skarbnik miasta, do Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej ze sprzedaży biletów MZK wpływają rocznie 64 mln zł.

- Nie będzie żadnych budżetowych perturbacji - tłumaczył Ambroży Pawlewski. - Kwota w stosunku do dochodów jest minimalna. Szacujemy, że promocja kosztować będzie około stu tysięcy złotych.

Jak nas poinformował Witold Dębicki, prezes MZK, cena promocyjnych biletów nie wpłynie na kondycję finansową przewoźnika, który otrzymuje stałe kwoty wynikające z zapisów kontraktu z ZDMiKP.