Rada Miasta Bydgoszczy poparła podwyżkę opłat za wywóz śmieci. Mieszkańcy odczują zmianę od nowego roku

– Co wpłynęło na konieczność zmiany stawek? Zwiększył się w ostatnich latach bardzo mocno dochód rozporządzany na jedną osobę. Wynagrodzenia minimalne i minimalne stawki godzinowe również bardzo mocno wzrosły. Inflacja i wzrost ceny energii elektrycznej wpływają bezpośrednio na wysokość stawek, jakie mamy za realizację usług odbioru, transportu czy zagospodarowania odpadów – tłumaczyła na sesji Klaudia Subutkiewicz, dyrektorka Wydziału Gospodarki Odpadami w Urzędzie Miasta Bydgoszczy.

W uchwale zaproponowano wzrost stawek z 21 do 27 zł od osoby dla nieruchomości zamieszkałych oraz z 53 do 92 zł w przypadku domków letniskowych lub innych nieruchomości wykorzystywanych w celach rekreacyjno-wypoczynkowych. W przypadku nieruchomości niezamieszkałych zakres podwyżki jest różny w zależności od pojemności pojemników. Po zmianie opłaty wyniosą:

• 10,42 zł (obecnie 5,91 zł) – do 120 l;
• 20,84 zł (11,82 zł) – do 240 l;
• 57,33 zł (32,5 zł) – do 660 l;
• 95,56 zł (54,18 zł) – do 1100 l.

– Stawki są dużo niższe niż stawki maksymalne wymagane według ustawy – ponad połowę mniejsze. Dzięki stawkom, które proponujemy system powinien zbilansować się do końca 2027 r. – zaznaczyła Klaudia Subutkiewicz.

Przypomniała, że ostatni raz opłaty dla mieszkańców zmieniano w 2020 r., dla nieruchomości niezamieszkałych w 2021 r., a dla domków letniskowych w 2016 r. Podkreśliła, że w porównaniu z innymi dużymi miastami zrzeszonymi w Unii Metropolii Polskich, to po zmianach wciąż będą najniższe stawki.

– Ta kadencja zaczyna się od podwyżek. Bydgoszczanie chwycili się za portfele. Podwyżki za ścieki, wodę, śmieci ok. 30%. Nie wiem, czy to przypadek, że debatujemy o tym po wyborach, a nie przed wyborami. Z liczb wynika jedno: ten system nie bilansował się już wcześniej – stwierdził Wojciech Bielawa z Bydgoskiej Prawicy.

– Prawda jest taka, że nie jesteśmy instytucją charytatywną. Wszystko, co funkcjonuje u nas, spółki komunalne, w których Bydgoszcz jest udziałowcem, zamieszkujemy miasto Bydgoszcz – stricte jesteśmy odpowiedzialności za te spółki. Widzimy, że system się nie spina, dochodzimy do deficytu. Musimy wziąć odpowiedzialność za to, że ten deficyt powstaje i przyjąć stawki, które są zaproponowane – mówił Robert Kufel z klubu radnych Koalicji Obywatelskiej i Lewicy.

Radny Szymon Róg dopytywał czy analizowano możliwość zmiany sposobu naliczania stawki w oparciu o inne kryterium – ilość zużytych metrów sześciennych wody w gospodarstwie domowym. Dyrektor Wydziału Gospodarki Odpadami odpowiedziała, że zmiana w przyszłości nie jest wykluczona, ale obecnie najkorzystniejszy, według analiz, jest system naliczania opłat w zależności od liczby mieszkańców.

Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski zauważył, że jeżeli stawki nie zostaną podniesione, w przyszłym roku trzeba będzie dopłacić do systemu gospodarowania odpadami z budżetu miasta 33 mln zł, a to wiązałoby się z ograniczeniem inwestycji czy wydarzeń organizowanych w mieście. Za podwyżkami zagłosowało 15 radnych, cały klub radnych Koalicji Obywatelskiej i Lewicy oraz Joanna Czerska-Thomas, a przeciw byli przedstawiciele Bydgoskiej Prawicy oraz Radosław Ginther. Głosu nie oddał radny Tomasz Hoppe, a wstrzymał się Paweł Sieg.

Od 1 listopada wyższe opłaty będą dotyczyły nieruchomości niezamieszkałych, a od 1 stycznia 2025 r. nieruchomości zamieszkałych oraz domków letniskowych.