Ministerstwo przyznało bydgoskiej uczelni 11,5 mln zł. W przyszłym roku Uniwersytet Kazimierza Wielkiego czeka kolejna obniżka dotacji.
- Jak będą wyglądały nasze stypendia? - pytają studenci.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Tomasz Latos zapowiedział złożenie interpelacji w tej sprawie do minister nauki i szkolnictwa wyższego, Barbary Kudryckiej.
- Będę nakłaniał parlamentarzystów z okręgu bydgoskiego, by poparli tę inicjatywę. Czas zacząć walczyć o miasto, region i nasz uniwersytet - mówi. - Ta sytuacja wymaga interwencji. Ograniczane co roku środki poskutkują tym, że stypendia trafiać będą do mniejszej liczby studentów albo stawki zostaną obniżone. Taki proces zagraża rozwojowi uczelni.
Karol Stężała, współpracownik posła, który podczas studiów na UKW przez trzy lata pełnił funkcję starosty, doskonale zna sytuację studentów, dla których stypendium często jest jednym z głównych źródeł utrzymania.
- Obecnie wysokość stypendium naukowego na tej uczelni wynosi od 160 do 340 zł. Minimalna średnia ocen, która pozwala na kwalifikację do stypendium, to 4,0. Uczelnia przekazuje pieniądze jednak tylko 20 proc. studentów mających najwyższe wyniki w nauce. To rodzi paradoksalną sytuację, w której, by zasłużyć na pieniądze, trzeba mieć w niektórych przypadkach średnią daleko powyżej 4,5 - mówi Karol Stężała. - Warto zwrócić uwagę, że ze wspomnianej puli 11,5 mln zł wypłacane są też stypendia socjalne i sportowe. Socjalne na UKW wynosi od 100 do 340 zł. To nie wystarczy nawet na opłacenie akademika.
Dla porównania Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy otrzymał dotacje zwiększone. Głównie z racji większej liczby kierunków ścisłych, które, zdaniem ministerstwa, są bardziej przyszłościowe.
- Mamy nadzieję, że dzięki naszej inicjatywie ministerstwo dostrzeże problem i przestanie dzielić studentów na lepszych i gorszych - dodaje Karol Stężała.
Szymon Migała, członek Forum Młodych PiS, studiuje prawo na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Tam kwestie stypendiów traktowane są zupełnie inaczej.
- Studenci otrzymują od 400 zł wzwyż już w przypadku średniej ocen na poziomie 4,15 - mówi.
- Ministerstwo, rozdzielając środki finansowe, bierze pod uwagę m.in. renomę uczelni i jakość kierunków kształcenia. Dla nas ważne jest, by na płaszczyźnie regionu nie tworzyć przepaści między uczelniami, lecz je niwelować - dodaje Szymon Migała.
Coraz więcej studentów po obronie pracy licencjackiej znajduje pracę i kontynuuje studia w trybie zaocznym. Studiowanie dzienne przestaje się bowiem opłacać.
- Stypendia szkół wyższych w regionie powinny być porównywalne - uważa poseł Tomasz Latos. - Obniżanie dotacji jest krzywdzące dla studentów UKW.