Na okładce targowej gazetki umieszczono „Przechodzącego przez Rzekę”. To najbardziej widoczny bydgoski akcent imprezy w Berlinie.
<!** Image 2 align=right alt="Image 47518" sub="Stoisko Bydgoszczy na targach ITB w Berlinie było nijakie, ale zdaniem urzędników, nie od nas zależał jego wystrój ">„Wiadomości Turystyczne” wydane przez warszawską firmę „Eurosystem” rozdawano wszystkim wchodzącym do polskiego pawilonu na ubiegłotygodniowych targach turystyki ITB. Okładkę pisma zdobi nowy symbol Bydgoszczy - rzeźba „Przechodzącego przez Rzekę”. W środku również można znaleźć bydgoski akcent - półstronicową reklamę miasta, ilustrowaną zdjęciami Wyspy Młyńskiej i Opery Nova z lotu ptaka, ulicy Długiej, BRE Banku i kamienic na bydgoskiej Wenecji. Reklama opatrzona jest również linkiem do oficjalnej sttrony internetowej Bydgoszczy.
Jednak same stoisko miasta nie wyróżniało się niczym na tle innych. - Krzesełka, plakaty, ulotki reklamowe, jedno z wielu stoisk na tych targach. W porównaniu z prezentacją takich choćby Zjednoczonych Emiratów Arabskich, wypadliśmy blado - opisuje swoje wrażenia Krzysztof, student Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, który odwiedził berlińskie targi. Wicedyrektor Wydziału Kultury, Promocji i Współpracy z Zagranicą Urzędu Miasta, Ewa Słowińska wyjaśnia, dlaczego nasz punkt „nie powalał na kolana”: - Wygląd stoisk był uzgodniony z Polską Organizacją Turystyczną, która miała pieczę nad całym polskim pawilonem i niewiele można było zrobić w ramach przedstawionego nam schematu.
<!** reklama left>Według wicedyrektor Słowińskiej, Bydgoszcz zaprezentowała się za to dobrze od strony merytorycznej. - Promowaliśmy miasto w uzgodnieniu z informacją turystyczną. Stoisko obsługiwane było przez dwie panie mówiące po angielsku i niemiecku. Mieliśmy film na płycie CD, promujący Bydgoszcz w wersji anglojęzycznej. Wyświetlaliśmy go dzięki laptopowi. Rozdawaliśmy ulotki dotyczące Kanału Bydgoskiego i naszego udziału w projekcie „In Water” - przekonuje urzędniczka.
Bydgoszcz reklamowała się nie tylko jako cel wizyt turystycznych, ale również jako dobre miejsce do organizowania spotkań biznesowych. Nasza reprezentacja promowała bydgoskie Biuro Kongresów i Konferencji. Goście targów mogli otrzymać informacje o najbardziej atrakcyjnych miejscach konferencji i hotelowych.
To niejedyny bydgoski akcent na targach w Berlinie. Wśród stoisk edukacyjnych nie zabrakło Wyższej Szkoły Gospodarki.
A z czym delegacja Bydgoszczy wróciła z Berlina? Niestety, nie z konkretnymi umowami. Ale, zdaniem Ewy Słowińskiej, równie cenne są kontakty zawierane na targach, takie jak na przykład podczas spotkania przedstawicieli polskiej i niemieckiej izby turystyki.
