Zobacz wideo: Policyjny dron obserwował kierowców. Posypały się mandaty

19 sprzedanych biletów w październiku, 225 biletów w listopadzie, 786 w grudniu. Wpływy do budżetu miasta za te miesiące to odpowiednio: 82,80 zł, 1 439,40 zł, 4 959,40 zł. Łącznie 1030 biletów za 6 481,60 zł. Tak wygląda pierwsze podsumowanie działających w Bydgoszczy parkingów typu park and ride. W podziale na poszczególne miejsca, statystyki zajętości miejsc postojowych wyglądały następująco: w październiku sprzedano 19 biletów na parkingu na Węźle Zachodnim, w listopadzie 25 na Węźle Zachodnim, 163 na Rondzie Kujawskim i 37 w Lesie Gdańskim. Grudzień to 32 sprzedane bilety na Węźle Zachodnim, 41 na parkingu Las Gdański, 710 na Rondzie Kujawskim oraz 3 bilety na Przylesiu.
Podczas środowej sesji Rady Miasta Bydgoszczy zastanawiano się, co zrobić z parkingami park and ride, aby były częściej wykorzystywane przez kierowców. Przed rozpoczęciem sesji Rady Miasta odbyła się konferencja prasowa poświęcona zakupom nowych tramwajów. Zapytany w trakcie konferencji o parkingi park and ride prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski zapowiedział, że w ciągu 2 tygodni wprowadzone zostaną zmiany w tym systemie. Trochę więcej zdradził później na sesji zastępca prezydenta Mirosław Kozłowicz, który przyznał, że brane jest pod uwagę wprowadzenie biletów okresowych.
- Parkingi park and ride na pewno będą przydatne bydgoszczanom. To bardzo dobre rozwiązanie. Trzeba tylko tak ułożyć regulamin i opłaty, żeby mieszkańcy zainteresowali się tym systemem. Być może obecny regulamin nie trafia do mieszkańców, więc będziemy dyskutować o tym, jak go zmienić - stwierdził Mirosław Kozłowicz.
Jego zdaniem, kierowcy chętnie pozostawiają auta na zwykłych parkingach i przesiadają się do komunikacji miejskiej, ale nie przekonuje ich oferta park and ride. Wolą zapłacić za normalny parking.
Najwięcej uwag radni mieli do parkingu park and ride na Przylesiu. - Nie jestem przeciwny samej idei park and ride, ale nie rozumiem irracjonalności powstania tego typu obiektów w niektórych lokalizacjach. Trzeba zmienić formę płatności oraz zasadę, że grupa ludzi podróżująca jednym samochodem musi później jechać tym samym pojazdem komunikacji miejskiej. Nie mogą się rozproszyć. To jest problem - mówił radny Wojciech Bartoszek (PiS). Zapytał, czy rozważany jest scenariusz przebudowy niefunkcjonalnego parkingu na inny obiekt, np. plac zabaw. Wiceprezydent Mirosław Kozłowicz odpowiedział, że nie będzie to możliwe, bo parkingi powstały ze środków unijnych, które trzeba rozliczyć na ten właśnie cel.
Radny Robert Langowski (KO) dodał, że funkcjonowanie park and ride będzie uzależnione od kompleksowej przebudowy całego systemu drogowego i ulepszenia komunikacji publicznej, a te zadania zostały opóźnione przez pandemię. Jednocześnie tłumaczył, że parkingi musiały być wybudowane właśnie teraz, bo dostępne z Unii Europejskiej pieniądze były przeznaczone tylko na tego typu projekty, więc nie można było czekać. - Liczę na to, że za kilka lat park and ride zaczną normalnie działać. Przewiduję, że będą z nich korzystać głównie mieszkańcy okolicznych gmin a nie Bydgoszczy - podsumował Langowski.