Z głębokim żalem przyjąłem wiadomość, iż ojciec Tadeusz stał się ważnym partnerem, by nie powiedzieć, niczego nie sugerując, twarzą sieci handlowej, do której należą sklepy „Żabka”. Z czego wynika mój nieutulony w piersi żal oraz obawy? Otóż od lat jestem amatorem, by nie powiedzieć fanem, podawanej w „Żabce” kawy, którą uważam za lepszą niż te ferowane w renomowanych punktach pojenia czarnym płynem obywateli naszego kraju. To, oczywiście, kwestia gustu, ale nie wyobrażam sobie dnia bez tej kawy - odbywam w tym czasie krótkie pogadankowe mityngi z aktywnymi grupami lewaków, koderastów i innych wyrzutków. Sączymy kawę, palimy papierosy i, oczywiście, nieustannie knujemy przeciwko władzy, szydząc z suwerena, zupełnie jak w filmie „Kawa i papierosy” Jima Jarmuscha.
Sprawa niespodziewanego aliansu redemptorysty z właścicielami sieci handlowej z płazem w nazwie i logo wobec sytuacji w naszej ojczyźnie wydaje się być na pierwszy rzut oka błaha, ale nie dla człowieka, który przynajmniej dwa razy dziennie wypija kawę na ulicy. Jeżeli odnieśliście Państwo wrażenie, iż sklepy „Żabki” są wylęgarnią lewaków i zepsutych liberałów to przepraszam, bo sporo w nich zatwardziałych konserwatystów, zaopatrujących się w produkty pierwszej potrzeby - chleb czy piwo. Od czasu do czasu podjeżdżają tu bezdomni swoimi wypasionymi furami - na krótko przed podarowaniem ich, zgodnie z chrześcijańską tradycją, ojcu dyrektorowi. Gdybym napisał, że to wizyty zmotoryzowanych bezdomnych zainteresowały wpływowego zakonnika, byłaby to taka sama manipulacja, jak ministerialna opowieść, sugerująca, iż zabójca Pawła Adamowicza próbował sforsować ogrodzenie pałacu prezydenckiego, bo akurat mógłby tamtędy przechodzić.
Cytując klasyka, chciałbym zaapelować - wiem, że bezskutecznie, do właścicieli „żabkowej” sieci: Nie idźcie tą drogą! W związku z biznesowymi planami redemptorysty martwię się, że „Żabka” podzieli los stoczni, którą ojciec Tadeusz miał odbudować, zbierając świadectwa udziałowe (było, minęło), ale jeśli moja ulubiona kawa będzie miała temperaturę pozyskanych przez niego źródeł termalnych, to napiszę, że sytuacja w naszym kraju stała się nie do zniesienia.