W Bydgoszczy najbardziej było to widoczne w roku, w którym smogowego stracha wystawiono w samym centrum. W tym roku ogólnopolska akcja pod hasłem „Zobacz, czym oddychasz. Zmień to” również odwiedziła Bydgoszcz, na przełomie lutego i marca. Wzbudziła jednak mniejsze zainteresowanie, bo płucostracha, obok wielu innych miejsc na terenie dziewięciu województw, w Bydgoszczy postawiono nie w śródmieściu, tylko na peryferyjnym Miedzyniu.
Ale była to cisza przed wiosenna burzą. Nad Brdę burza nadeszła, gdy w ubiegłym tygodniu Polski Alarm Smogowy podsumował akcję z płucami. Okazało się bowiem, że Miedzyń... wypadł najgorzej z 63 badanych miejsc.
Wszystkie chyba media w Bydgoszczy przekazując tego newsa, zacytowały następujące zdania ze strony internetowej Polskiego Alarmu Smogowego: „Grafitowy kolor w Czerwionce-Leszczyny, czarny w Chełmcu czy Zabrzu pokazuje, że w bezwietrzne dni smog ma się bardzo dobrze. Ale nie tylko gminy ze Śląska czy Małopolski zmagają się ze smogiem. Spośród 63 lokalizacji najciemniejszy kolor przybrały płuca ustawione w Bydgoszczy, w dzielnicy Miedzyń”.
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie? Nie, takiego dziadostwa jeszcze (?) w Bydgoszczy nie doświadczamy. Zadałem sobie trud, by sprawdzić, co to za miejscowości w tym roku wyprzedziły na mecie akcji „Zobacz, czym oddychasz…” bydgoski Miedzyń.
„Grafitowa” Czerwionka-Leszczyny to miasteczko rzeczywiście znajdujące się na Górnym Śląsku, pomiędzy Gliwicami i Rybnikiem, lecz należące do tych, w których górniczą tradycję pielęgnuje się już wyłącznie w zamienionych w muzeum familokach. Dającą chleb 2500 rodzinom Kopalnię Węgla Kamiennego „Dębieńsko” zamknięto w 2000 roku, zaś Koksownia Dębieńsko nie istnieje od pięciu lat. Czerwionka-Leszczyny zamieniła się tym samym w miasto-sypialnię, niestety z dość wysokim wskaźnikiem bezrobocia. Albo więc zatrucie Czerwionki-Leszczyny jest wynikiem nawiewania smogu znad Gliwic i Rybnika, albo - co bardziej mnie przekonuje - hajcowania w piecach byle czym przez niezamożnych mieszkańców.
Do podobnego wniosku dojść można po chwili zadumy nad „czarnym” Chełmcem. Chełmiec to duża wieś gminna (niedawno bez powodzenia starała się o prawa miejskie) w Beskidach, w powiecie nowosądeckim. Ciężkiego przemysłu nie było tam nigdy. Wikipedia informuje, że jedna trzecia podmiotów gospodarczych zarejestrowanych w gminie Chełmiec to firmy zakwalifikowane do kategorii „handel i naprawy”.
Powróćmy na Miedzyń. Przypomina on Chełmiec pod tym względem, że dominuje tam zabudowa jednorodzinna. Ale już nie Czerwionkę-Leszczyny, którą w okresie węglowego boomu uraczono blokowiskami z wielkiej płyty. Na co innego na Miedzyniu zwróciłbym uwagę. Otóż sztuczne płuca ustawiono tam obok ulicy Nakielskiej. Jak wszyscy miejscowi doskonale wiedzą, to ruchliwy, w szczycie dzień w dzień zakorkowany trakt, od lat czekający na przebudowę. Podejrzewam, że to tablica Mendelejewa z rur wydechowych najbardziej przysłużyła się do zmiany koloru sztucznych płuc.
Zgoda, akcja „Zobacz, czym oddychasz. Zmień to” ma budzić nasze obawy, wstrząsać sumieniami i aktywizować. Nie dajmy się jednak zwariować. W mojej wsi, Kobylarni, gmina Nowa Wieś Wielka, co dzień po pracy cieszę się żywicznym, leśnym powietrzem. Gdy jednak spojrzę do smartfonu na wskazania czujnika Airly w tej samej Kobylarni, w prostej linii kilometr od mego domu, to dowiaduję się, że wskazanie jakości powietrze niewiele odbiega od… chińskich megamiast. A to pewnie dlatego, że czujnik Airly w Kobylarni znajduje się na domu stojącym o 200 metrów od kombinatu budowy dróg i mostów Kobylarnia S.A. Tak to punkt widzenia zależy od punktu mierzenia.
