Kiedy inowrocławianin widzi spacerujących po ulicy kozę, bociana, niedźwiedzia i młodą parę nie przeciera oczu. Ze smutkiem stwierdza tylko, że to koniec karnawału.
Koza jest jedną z tradycji wyróżniających Kujawy. Dlatego jest tak pielęgnowana. O jej znaczeniu świadczy fakt, że z przebierańcami spotka się prezydent Ryszard Brejza. Zapewne, tak jak w poprzednich latach, będą starali się oni zachęcić go do tańca.
W Inowrocławiu są dwie kozy - mątewska i szymborska. Obie spotkają się z prezydentem w tym samym czasie, ale nie ma obaw, aby doszło do konfrontacji znanych na przykład z piłkarskich stadionów.
Marsz przez miasto
Później barwne orszaki przebierańców rozdzielą się i pojawią w różnych dzielnicach Inowrocławia.
<!** reklama left>Koza szymborska przejedzie autokarem do Miechowic i od godz. 10 rozpocznie się przemarsz ulicami Szymborską, Dybalskiego, Ogrodową, Przybyszewskiego, Mątewską i Wielkopolską.
Natomiast koza mątewska około godz. 9 pojawi się w Mątwach, w rejonie ul. Polnej a następnie w okolicach ulic: Bagiennej, Chemicznej, Staropoznańskiej. Przed południem zawita do zakładów sodowych, później odwiedzi przedszkole na Rąbinie.
O 13.30 przejedzie w stronę osiedla Piastowskiego pod klub „Przydomek”. Godzinę później będzie w Tupadłach, a od 15.30 znów na Rąbinie, tym razem przed halą, skąd przejdzie w okolice „PoloMarketu” przy ul. Emilii Plater. Około 16.30 orszak pojawi się na ul. Solankowej, a stamtąd przemaszeruje ulicą Królowej Jadwigi w stronę Rynku.
Od szkoły do zakładu
Przemarsz zakończy w Domu Chemika w Mątwach, gdzie odbędzie się tradycyjny „Podkoziołek”.
Orszaki przechodzą ulicami miasta w ostatnim dniu karnawału. Tworzą je wyłącznie mężczyźni przebrani m.in. za: kozę, koziarka, bociana, niedźwiedzia, babę i dziada, wędrownych grajków i młodą parę. Wszystkich prowadzi przodownik.
W tradycji kujawskiej wsi, przebierańcy chodzili od chaty do chaty. Teraz odwiedzają szkoły, przedszkola, zakłady pracy, rzadziej zaglądają do domów prywatnych. Zbierają też datki „na sianko dla kozy”.
Karnawał kończy wieczorna zabawa, zwana „podkoziołkiem”. Dawniej panny musiały na taką zabawę zabierać ze sobą sporo grosza, bo musiały płacić za każdy taniec. Pieniądze sypano na koziołka wystruganego z drewna lub kartofla, ustawionego na talerzu przed orkiestrą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"