https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowa architektura powinna stać blisko starówki?

Jarosław Reszka
Efektowna fasada kamienicy przy Gdańskiej 101 - także dzieła Święcickiego
Efektowna fasada kamienicy przy Gdańskiej 101 - także dzieła Święcickiego
Kronika Bydgoska: Odżyła dyskusja nad tym, czy wpuścić współczesną architekturę w sąsiedztwo starówki.

Jestem pod wrażeniem ostatnio wydanej książki Bogny Derkowskiej-Kostkowskiej o Józefie Święcickim, architekturze i Bydgoszczy 1859-1913. Przyznam się, że pod wpływem tej książki chodzę po Gdańskiej i jej przecznicach, by przyjrzeć się szykownym budynkom, które zaprojektował i wznosił człowiek niemający nawet tytułu architekta.

W krótkim okresie budowlanej aktywności Święcickiego, obejmującym raptem kilkanaście lat, spod jego ręki wyszło pół setki nowych bydgoskich kamienic, willi i najbardziej rozpoznawalne z jego dzieł - gmach hotelu Pod Orłem.

Józef Święcicki, nasz self-made-man, pokazał, że kariery w amerykańskim stylu nie trzeba robić za oceanem. Był siódmym dzieckiem szewca, alkoholika, który umarł w delirium. Na szczęście matce udało się lepiej powtórnie wyjść za mąż.

Ojczymem Józka został ceniony mistrz murarski. Nie zmienia to faktu, że w 1881 r. Święcicki był dopiero adeptem sztuki budowlanej w szkole w Dreźnie, zaś 20 lat później tak zamożnym przedsiębiorcą, że mógł poświęcić się... szachom, dramatopisarstwu i pracy społecznej.

Wydanie książki monograficznej o Święcickim zbiegło się w czasie z powrotem dyskusji nad zabudową terenów wokół bydgoskiej starówki. Jak traktować ulice i place po lewej stronie Brdy i tereny w pobliżu ul. Świętej Trójcy? Współczesny bydgoszczanin patrząc na nie, widzi bardzo stare, w wielu wypadkach zabytkowe domy.

W czasach Święcickiego były to jednak przedmieścia Bydgoszczy, dopiero włączane do miasta. Szybko wytyczano nowe ulice, jak Cieszkowskiego, m.in. dzięki Święcickiemu jedną z turystycznych atrakcji miasta (zwłaszcza gdy w końcu wyremontuje się tam jezdnię i chodniki). Równie szybkiej zabudowie tak starych (Gdańska, Jagiellońska), jak i nowych traktów efektownymi domami sprzyjał boom gospodarczy w cesarskich Niemczech.

Nie bez powodu Bydgoszcz zaczęto wtedy nazywać „małym Berlinem”.
Dziś czytam o tym, że mieszkańcy starej kamienicy przy ul. Św. Trójcy 10 burzą się, że przed ich oknami, wychodzącymi na Wyspę Młyńską, stanie nowy dom mieszkalny. Jeszcze parę lat temu nie dostali zgody na wyburzenie starej szopki i ceglanego muru, a teraz może pojawić się tam czterokondygnacyjna budowla? - Wtedy był inny kontekst, teraz wygląda to inaczej - mgliście odpowiada na ich wątpliwości miejski konserwator zabytków.

Zastanawiam się, czy „innym kontekstem” nie są po prostu inne pieniądze, które inwestor gotów jest wyłożyć za zgodę na realizacje swych planów. W szerszej skali wątpliwości dotyczą szpetnej wyrwy po zakładach BEFANA przy ul. Focha, naprzeciwko opery. Odtwarzać historyczną pierzeję ulicy czy pozwolić właścicielowi gruntu, niemieckiej spółce ECE (tej od Zielonych Arkad), by zbudowała tam apartamentowiec?

W jeszcze szerszej skali pojawia się pytanie o apartamentowce, mające powstać w pobliżu bulwarów. Zepsuje to krajobraz „małego Berlina”, odbierze historyczny klimat? Moim zdaniem - niekoniecznie. Józef Święcicki sięgał po style wcześniej w Bydgoszczy mało znane - vide: neobarokowe kamienice przy rogu Gdańskiej i placu Wolności czy Gdańskiej i Cieszkowskiego. Opłacało się - wciąż są to jedne z najpiękniejszych domów w mieście. Może więc i dziś warto zdobyć się na odwagę i wpuścić nową architekturę w sąsiedztwo starówki?

Święcicki sięgał po style w Bydgoszczy mało znane. Może więc i dziś warto wpuścić nową

architekturę w sąsiedztwo starówki?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
aeg
Wieżowce jeśli są dobrze zaprojektowane nie zepsują nam Bydgoszczy nawet w centrum
W
Wielka szkoda
Wielka szkoda dla miasta, regionu, a także dla Torunia. Jego władze wciąż pogłębiają konflikt z Bydgoszczą - po co? O ile w Toruniu tak wysokich budynków nie wyobrażam sobie w centrum, o tyle w dziurawej przez wojnę Bydgoszczy są one potrzebne. Ale nie, bo nie, no to nie. Do widzenia, Brydzgoszczotoruniu.
P
Polak2017
Problem z działką po Befanie mają władze toruńskie. Bydgoskie pierwotnie pozwoliły na 80 metrów (więcej nie jest dopuszczalne przez lotnisko), ale wojewódzki konserwator zabytków (Toruń) nie zgodził się i powstał limit 36 metrów w głębi działki i odtworzenie pierzei. Lipa totalna. Zamiast kolejnego nowoczesnego i wysokiego budynku przyciągającego kolejnych inwestorów i odmieniającymi śródmieście będziemy mieli co najwyżej jakieś małe bloczki w "wysokim standardzie", a sam na miejscu ECE już dawno bym się tej działki pozbył i zainwestowałbym w innym kraju.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski