Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o trawnik

Jarosław Hejenkowski
Radny Piotr Imański pozostanie w samorządzie, choć ratusz miał wątpliwości, czy nie złamał przepisów. Mógł stracić mandat tylko dlatego, że dwie dekady temu zaczął dzierżawić od gminy kawałek trawnika przy swoim domu w Sukowach.

Radny Piotr Imański pozostanie w
samorządzie, choć ratusz miał wątpliwości, czy nie złamał
przepisów. Mógł stracić mandat tylko dlatego, że dwie dekady
temu zaczął dzierżawić od gminy kawałek trawnika przy swoim domu
w Sukowach.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 190808" >

Gdyby przysłuchiwać się debacie na
sesji nie znając szczegółów, można by odnieść wrażenie, że
dyskusja dotyczy sprawy fundamentalnej.

Przepisy mówią, że radny nie może
prowadzić działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia
komunalnego. Tymczasem przez wiele lat Piotr Imański dzierżawił
20-arowy grunt gminny.

- Waham się, jak zagłosować, bo nie
znam dokładnej wykładni prawa – przyznał radny Andrzej Michalak.

- To sytuacja, która by spełniała
warunki określone w ustawie – ocenił radca prawny ratusza,
Andrzej Rymarkiewicz.

Sprawa wyglądała więc poważnie, bo
naruszenie ustawy skutkuje utratą mandatu. Czar pryska, gdy
dowiadujemy się, co jest przedmiotem sporu. To kawałek trawnika, z
którego żądnych korzyści czerpać się nie da.

- To, że ktoś ma kawałek trawy
komunalnej, wcale nie oznacza, że prowadzi działalność
gospodarczą. Póki co, radny Imański trawą nie handluje, tego
kawałka zieleni nie uprawia, ani królików tam nie wypasa –
komentuje całe zamieszanie radna Renata Skoczek zastanawiając się
głośno, czy w gminie nie ma poważniejszych problemów, niż 20
arów trawy.

Zresztą kilka miesięcy temu sprawą
tą zajmowała się już komisja rewizyjna. Burmistrz Dariusz Witczak
zawiadomił bowiem samorząd o możliwości naruszenia przepisów.
Członkowie wspomnianego gremium wybrali się więc w lutym z wizytą
do gospodarstwa kolegi, aby wszystko sprawdzić na miejscu.

Okazało się, że sporne 20 arów to
pas podwórza za zabudowaniami gospodarskimi, tuż przy ogrodzeniu,
na którym stały maszyny rolnicze.

- Państwo Imańscy dzierżawią ten
kawałek ziemi od lat 80. Na tej działce rosły krzewy i chaszcze. W
przypadku wybuchu pożaru ogień szybko zająłby budynki gospodarcze
i dom – stwierdziła komisja i uznała, że przepisów nie
naruszono.

Władze gminy zainteresowały jednak
problemem wojewodę. Ten postanowił, że to radni mają zdecydować,
co dalej. Kilka dni temu 14 z nich uznało, że naruszenia prawa nie
było.

Za pozostaniem Piotra Imańskiego w
samorządzie opowiedzieli się Tomasz Boczkowski, Wanda Grabska,
Kazimiera Poturalska, Marek Rimer, Renata Skoczek, Ilona Dubicz,
Artur Grobelski, Teresa Tenerowicz, Waldemar Zgorzałek, Rafał Fogt,
Zbigniew Ryż, Jan Szczupak, Grzegorz Stanny i Emilia Lewandowska.

Od głosu wstrzymali się Aleksander
Budner, Andrzej Michalak i Marcin Owedyk. Odejścia z Rady Miejskiej
chciał tylko Stanisław Bogdanowicz.

Piotr Imański najsłynniejszego
trawnika w gminie zresztą już nie ma. Jak powiedział, zrzekł się
go kilka miesięcy temu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!