Auto bez przeglądu albo OC są wykreślane z ewidencji pojazdów. W Bydgoszczy to 81 tys. samochodów

Według szacunków resortu cyfryzacji oznacza to, że 10 czerwca z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców wykreślono ponad siedem milionów aut. Chodzi o tzw. martwe dusze, czyli samochody, które od dłuższego czasu nie mają ważnych badań technicznych ani ubezpieczenia OC. W znakomitej większości mowa o samochodach, które fizycznie już od dawna nie istnieją, ale wciąż figurują w bazach danych.

Prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM) Tomasz Bęben uważa, że dzięki tej zmianie obraz polskiego parku samochodowego widoczny w bazie CEPIK znacznie się zmieni.

- Liczba pojazdów na 1000 mieszkańców spadnie z ponad siedmiuset na niewiele ponad pięćset. Średni wiek samochodów w Polsce znacząco się zaś obniży - wg szacunków Samaru z 21,54 do 16,12 lat. Z szarego końca przesuniemy się więc na środek europejskiej tabeli – zaznaczył Bęben.

Jak wskazał, o absurdach widocznych w oficjalnych danych CEPIK zrobiło się w Polsce głośno wiele lat temu, kiedy opublikowany został raport Koalicji R2RC zainicjowanej przez SDCM. Analiza danych dobitnie wskazała, że pełno w niej jest również zwykłych błędów, przez które wiek niektórych pojazdów wskazuje, że pochodzą sprzed I wojny światowej, a są wśród nich nawet i takie, które teoretycznie pamiętają czasy Mieszka I, gdyż przypisano im rok produkcji z połowy... X wieku.

- Zgodnie z art.17 ustawy z dnia 7 lipca 2023 r. o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczania niektórych skutków kradzieży tożsamości 10 czerwca 2024 r. wygasły decyzje o rejestracji pojazdu wydane przed dniem 14 marca 2005 r. dotyczące pojazdów nieposiadających ważnego okresowego badania technicznego, oraz w stosunku do których ich posiadacze nie dopełnili obowiązku zawarcia umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, jeżeli pojazd im podlegał, przez okres dłuższy niż 10 lat - potwierdza Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy.

- W Bydgoszczy, wg stanu na dzień 31.12.2023 r., zarejestrowanych jest 302 527 pojazdów. Z raportu uzyskanego z Ministerstwa Cyfryzacji na dzień 10 marca br. – ponad 81 tys. pojazdów kwalifikowało się do wygaszenia decyzji o rejestracji. Oczekujemy na aktualne zestawienia pojazdów, które powinniśmy otrzymać z ministerstwa do 21 czerwca 2024 r. - informuje Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy.

Ważne w tym wszystkim jest to, że właściciele "martwych" dusz, którzy nie płacili obowiązkowego ubezpieczenia OC, po tej operacji nie poniosą konsekwencji finansowych.

Wiele z wyrejestrowanych pojazdów zalega na bydgoskich ulicach. Problem jest doskonale znany bydgoskim strażnikom miejskim, którzy decydują o wezwaniu do takiego pojazdu holownika. Tyle że nie wszystko jest tu proste

- Prawo tutaj nie do końca jest jednoznaczne. Mowa bowiem o "pojeździe pozostawionym bez tablic rejestracyjnych lub pojeździe, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany". W przypadku braku tablic, sytuacja jest jednoznaczna. W praktyce to strażnik musi decydować, czy jakiś samochód jest tak zwanym wrakiem, czy nie jest, i czy go odholować, czy też nie. To, że stan pojazdu może wskazywać na to, że jest nieużywany, może mieć różne przyczyny. Np. właściciel wyjechał za granicę... - zastrzega Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskiej Straży Miejskiej.

W 2021 roku zgłoszeń o wrakach strażnicy dostali około 60, rok później - 37. Ale w 2023 było ich 50, a w tym od początku roku do 13 czerwca - 37.