Po wykryciu pod koniec września uszkodzenia jednego z przegubów na moście Bernardyńskim wprowadzono szereg ograniczeń. Tramwaje mogą poruszać się tam z prędkością 10 km/h. Jednocześnie na obiekcie może przebywać tylko jeden. Wprowadzono zakaz przejazdu pojazdów ciężarowych.
W październiku rozpoczęto naprawę, podzieloną na etapy. W połowie grudnia ostatni raz zmieniano na moście organizację ruchu.
– W poniedziałek, 16 grudnia, przywróciliśmy normalne funkcjonowanie komunikacji publicznej autobusowej, a także ruch kołowy na całym przekroju jezdni zachodniej (dwa pasy ruchu) w kierunku ronda Bernardyńskiego oraz jeden pas na jezdni wschodniej w kierunku ronda Jagiellonów i rozpoczęliśmy prace naprawcze na połówce jezdni wschodniej – przypomina Katarzyna Muszyńska, rzeczniczka prasowa Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy.
– W związku z utrzymującymi się dodatnimi temperaturami, zakończenie tych prac będzie możliwe nie do końca grudnia br., a prawdopodobnie jeszcze przed zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia – dodaje rzeczniczka.
Drogowcy planują jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia oddać dla ruchu cały przekrój mostu, czyli po dwa pasy ruchu na jezdniach zachodniej i wschodniej. Możliwe, że stanie się to jeszcze w tym tygodniu, a najpóźniej w poniedziałek 23 grudnia.
– Dalej będziemy prowadzili prace wyłącznie pod obiektem. Pomimo wprowadzonych wzmocnień na całym moście Bernardyńskim nadal będzie obowiązywał zakaz wjazdu pojazdów ciężarowych – przekazuje Katarzyna Muszyńska. Wykonawca ma kontynuować roboty budowlane pod mostem przy przyczółkach. Mają się one zakończyć w styczniu 2025 r.
Nowy most Bernardyński
Trwająca naprawa pozwoli na przedłużenie żywotności obiektu, ale jego rozbiórka i konieczność budowy nowej przeprawy jest przesądzona. W przyszłym roku ma zostać ogłoszony przetarg na dokumentację projektową związaną z tą inwestycją.
– Na początku 2025 r. zlecimy szczegółową ekspertyzę, która określi, ile jeszcze lat będziemy mogli użytkować obecny most. Mówimy tutaj szacunkowo o przedziale czasowym od 5 do 10 lat – poinformował nas w połowie listopada rzeczniczka drogowców
