Nasza drużyna, jak wiadomo, z kompletem zwycięstw lideruje w tabeli. Z kolei akademiczki w grodu Przemysława w czterech spotkaniach nie odniosły jeszcze ani jednej wygranej. Faworyt tej konfrontacji może być tylko jeden. Tym bardziej, że młoda poznańska drużyna, złożona w większości z wychowanek, na razie niewiele może zdziałać. Zdobywa średnio tylko 54,5 pkt, a traci aż 89,5.
Niezadowalające wyniki sprawiły, że AZS poszukał wzmocnień. Być w może w Bydgoszczy w barwach akademiczek zadebiutuje ukraińska skrzydłowa Kateryna Rymanenko, która poprzedni sezon spędziła w ekipie mistrza Polski, Ślęzie Wrocław (śr. 7,7 pkt i 3,4 zb.).
W ekipie z Poznania dalej czekają na powrót do gry występującej na pozycji numer 1 Jazmine Davis. - Niestety cały czas zmaga się z kontuzją, której doznała już w pierwszym naszym meczu ligowym, a to z pewnością nie pomaga nam na początku rozgrywek - tłumaczy Łukasz Zarzycki, dyrektor sportowy poznańskiego klubu.
Drugą poznańską Amerykanką jest środkowa Sidney Cook (śr. 8,8 pkt i 6,3 zb.).
POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU