Zobacz wideo: Akcyza na alkohol i papierosy w górę.

Choć z roku na rok rośnie liczba osób apelujących, aby w sylwestra nie korzystać z petard i fajerwerków właśnie z troski o bezpieczeństwo zwierząt, wiele osób wciąż kultywuje tę tradycję. Do bydgoskiego schroniska w pierwszym dniu nowego roku trafiły trzy psy i kot. Strażnicy miejscy informowali o dwóch kolejnych czworonogach, które trafiły na ulicę Grunwaldzką 2 stycznia.
- W Nowy Rok wykonywałem zdjęcia biegu na orientację w Myślęcinku - mówi Tomasz Czachorowski, nasz fotoreporter. - Gdy skończyłem, chciałem wsiąść do samochodu, otworzyłem drzwi i w sekundę zobaczyłem, że w moim samochodzie siedzi nieduży pies. Nie wiedziałem, co z tym fantem zrobić - nie miał obroży ani niczego, żeby ustalić czy jest pański, czy bezpański. Wyglądał na zadbanego, więc uznałem, że pewnie uciekł w sylwestra - relacjonuje.
Zagubiony czworonóg odwieziony do bydgoskiego schroniska
Fotoreporter nie pozostawił czworonoga samemu sobie i postanowił, że odwiezie go prosto do schroniska. - Zorientowałem się, że ten pies jest przyjacielski, choćby przez to, że wskoczył mi na kolana i przez większość drogi jechał tak ze mną z Myślęcinka na Osową Górę - opowiada Tomasz Czachorowski.
Pracownicy schroniska pełne ręce roboty mieli jeszcze przed 1 stycznia. Od świąt do końca 2021 do placówki trafiło ponad dziesięć czworonogów. Placówka na bieżąco aktualizowała bazę zaginionych zwierząt na profilu w mediach społecznościowych i stronie internetowej, co ułatwiło odnalezienie ich domu. Wszystkie zguby zostały już odebrane przez właścicieli.
Ataki padaczki, zawały serca
- Pracuję tu 14 lat, dawno nie mieliśmy tak kiepskiego Nowego Roku. Jest sporo zaginionych zwierząt, ludzie cały czas do nas dzwonią - powiedziała nam pracownica Kliniki Weterynaryjnej „Centrum”. Placówka, która działa całodobowo, otrzymuje mnóstwo zgłoszeń od właścicieli. - Mieliśmy 4 czy 5 zwierząt z atakami padaczki zaraz na początku Nowego Roku. Zwierzaki, nawet po otrzymaniu leków, trudno znoszą sylwestrową zabawę. Nie daje się ich wyciszyć.
Wczoraj do godz. 12 do kliniki dzwoniły trzy kolejne osoby, które poszukują zaginionych psów i kotów W przypadku, gdy czworonogi są zachipowane i znajdują się w bazie danych, odnalezienie właściciela nie stanowi problemu. Jeśli nie, poszukujący powinni kontaktować się ze Strażą Miejską lub dzwonić bezpośrednio do schroniska. Zwierząt można szukać też na własną rękę, np. rozwieszając kartki ze zdjęciem pupila.
O skali zaginięć świadczy również liczba postów publikowanych w mediach społecznościowych. Na miejskich i osiedlowych grupach co chwila pojawiają się kolejne informacje o odnalezieniu psa czy kota lub wpisy właścicieli, którzy poszukują swoich czworonożnych domowników. Liczne udostępnienia i komentarze powodują, że wiele pupili szybko wraca do swojego domu. Nadal warto przeglądać jednak fora, ponieważ wciąż zamieszczane są nowe informacje o zaginionych zwierzętach.
W sylwestra cierpią nie tylko psy i koty. Bydgoskie Centrum Zarządzania Kryzysowego otrzymało trzy zgłoszenia o martwych ptakach. W ich przypadku głośne wystrzały mogą doprowadzić do zawału serca lub płoszyć je, co prowadzi do kolizji, np. z budynkami. Petardy mogą też bezpośrednio ranić lub zabijać ptaki.