"Protest” z takim pismem wystąpili do bydgoskiego ratusza, mieszkańcy, przedsiębiorcy i Rotary Club Bydgoszcz. "Alkohol, który leje się strumieniami, a szczególnie w piątki i w soboty, powoduje zachowania i postawy, uwłaczające naszej bydgoskiej kulturze" czytamy w piśmie.
Skandaliczne i niebezpieczne zamieszanie
Rzecz dotyczy kolejnego miejsca sprzedaży alkoholu w wyremontowanej hali targowej przy ul. Podwale.
"Stanowczo protestujemy przeciwko bezprawnemu i bezmyślnemu wydawaniu koncesji na sprzedaż alkoholu w ścisłym centrum Bydgoszczy. Jesteśmy zbulwersowani zachowaniem młodzieży spędzającej czas w pobliżu sklepów monopolowych, w klubach, restauracjach, pubach, które naraża nas wszystkich mieszkańców Bydgoszczy na ich skandaliczne i niebezpieczne zachowanie" - czytamy w proteście.
Chcą zakazać sprzedaży alkoholu
W odległości kilkudziesięciu metrów od hali jest kilka punktów sprzedających alkohol. Praktycznie to lokale sąsiadujące z halą, które już mają koncesję. W sąsiedztwie hali znajduje się też sklep monopolowy, w którym od kilku miesięcy zgodnie z uchwałą wprowadzającą Park Kultury Stare Miasto sprzedaż alkoholu po godz. 22 jest zakazana.
Protestujący skierowali swoje pismo do władz miasta, podkreślając, że domagają się zakazu wydawania koncesji na sprzedaż alkoholu w hali, bo w jej pobliżu znajdują się przedszkola, szkoły i seminarium duchowne. "Taka działalność przysłuży się dalszemu psuciu obyczajów w staromiejskiej przestrzeni publicznej, która jest wizytówka naszego miasta" - czytamy. Pismo nagłośnił Bogdan Dzakanowski, radny klubu PiS.
Zobacz wideo: Duże zmiany w strefie płatnego parkowania w Bydgoszczy

Prezydent nie może zakazać
Michał Sztybel, zastępca prezydenta Bydgoszczy, wyjaśnia w odpowiedzi, że zgodnie z prawem prezydent nie ma narzędzi, aby - o ile przedsiębiorca wnioskujący o koncesje, spełnia ustawowe wymogi - odmówić mu wydania koncesji. Teoretycznie liczbę koncesji na sprzedaż alkoholu mogą ograniczyć radni, zakazać jego sprzedaży w konkretnym punkcie już nie.
– Hala miała być miejscem spotkań różnych kultur, smaków, miejscem na poziomie, a zmierza w stronę dyskoteki – pisze pani Marzena.
Prace przy obiekcie dobiegają końca. Na razie informowano o 9 punktach gastronomicznych, a umowy podpisano z 11 podmiotami. Miasto oczekuje, że w hali realizowane będą wszelkie zakładane w planie funkcje: gastronomiczna, handlowa i kulturalna.
Straż miejska w akcji
– Warunki korzystania z hali przez prywatnego operatora określa umowa i w momencie otwarcia spełnienie wszystkich warunków będzie weryfikowane. Operator informuje nas o swoich działaniach, jednak na etapie przygotowań do otwarcia, te zamierzenia podlegają zmianom – informowała „Express Bydgoski” Marta Stachowiak, rzeczniczka prasowa prezydenta Bydgoszczy.
Okazuje się, że praktyce interwencji z powodu nielegalnego spożywania alkoholu w okolicy hali straż miejska wcale za dużo nie zanotowała, jak informuje Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskich strażników, od 1 stycznia ub. roku na ul. Magdzińskiego i Podwale takich zgłoszeń było jedynie sześć. Na Grodzkiej - piętnaście.