https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Albo przeprosi prezydenta, albo do sądu

Sławomir Bobbe
Bydgoski bloger, prowadzący swój serwis stopdombrowiczowi.pl ma spore kłopoty. Jeśli nie przeprosi prezydenta, czeka go sprawa sądowa.

Bydgoski bloger, prowadzący swój serwis stopdombrowiczowi.pl ma spore kłopoty. Jeśli nie przeprosi prezydenta, czeka go sprawa sądowa.

Prezydent Konstanty Dombrowicz nie odpuszcza blogerowi, który, jak twierdzi, szkaluje go w sieci. Najpierw chciał, by właściciel serwera, na którym znajduje się strona, ujawnił dane piszącego. Gdy ten odmówił, zwrócił się do firmy Net-Art, w której wykupiono domenę. W trakcie rejestracji domeny osoba fizyczna może zastrzec sobie
anonimowość. - Jednakże w przypadku korzystania z usługi w sposób niezgodny z
regulaminem rejestratora lub z przepisami prawa, rejestrator ma prawo
przetwarzać dane osobowe abonenta w celu ustalenia jego odpowiedzialności -
zastrzega w regulaminie firma.<!** reklama>

- Dane abonenta domeny www.stopdombrowiczowi.pl zostały ujawnione na oficjalny wniosek z prośbą o odtajnienie danych otrzymany przez NetArt - przyznaje Arkadiusz Dominik z biura prasowego NetArt. - Blog, do którego prowadzi ta domena, narusza dobra osobiste - cześć i dobre imię Pana Konstantego Dombrowicza, w związku z czym NetArt mógł zgodnie z przysługującym mu prawem ujawnić dane abonenta domeny. Podstawą prawną uprawniającą NetArt do ujawnienia danych osobowych abonenta domeny była Ustawa o ochronie danych osobowych art. 29 ust. 2 i 3, mówiąca, iż „Dane osobowe, (...), mogą być także udostępnione w celach innych niż włączenie do zbioru, innym osobom i podmiotom niż wymienione w ust. 1, jeżeli w sposób wiarygodny uzasadnią potrzebę posiadania tych danych, a ich udostępnienie nie naruszy praw i wolności osób, których dane dotyczą”.

Decyzja firmy oznacza dla blogera potężne kłopoty. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie (z samym twórcą strony nie udało nam się skontaktować), prezydent chce przeprosin w piątkowych wydaniach bydgoskich gazet oraz nawiązkę na rzecz bydgoskiego hospicjum. To dotkliwa finansowo kara, bo koszty tej operacji wynieść mogą ponad 10 tysięcy złotych. Czas na przeprosiny mija w piątek. Co, jeśli bloger nie przeprosi? Sprawa znajdzie swój finał w sądzie. - Przyznaję, dostaliśmy dane tego człowieka, uważam, że powinien przeprosić za swoje zachowanie. Nie ma anonimowości w Internecie. Jest tylko kwestią czasu i zaangażowania, by zidentyfikować każdego, kto zamieszcza kłamliwe informacje w sieci i obrzuca ludzi błotem. Trzeba liczyć się z reakcją - uważa prezydent Konstanty Dombrowicz.

- Mam taki charakter, że gdy plują mi w twarz, nie będę udawał, że pada deszcz. Tym bardziej że nie obraża się tylko mnie, ale również urząd, który reprezentuję. Zarzuty są poważne, więc muszę walczyć o dobre imię urzędu i swoje.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski