Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agnieszki Osieckiej listy znad pęczniejącego brzucha

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Zbiór drobiazgów napisanych głównie w zaawansowanej ciąży
Zbiór drobiazgów napisanych głównie w zaawansowanej ciąży
Czy można jeszcze coś wycisnąć ze zmarłej ćwierć wieku temu Agnieszki Osieckiej? O niej jak najbardziej - dowiodła tego niedawno ogromna popularność telewizyjnego serialu biograficznego. Ale z Agnieszki Osieckiej, z jej twórczości?

Wydawało się, że ostatnim akordem będą wydane w 2010 roku „Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory listy na wyczerpanym papierze”, pisane w latach 1964-1966. Teraz okazuje się jednak, że nie był to koniec odkryć memuarowej i epistolograficznej spuścizny po Agnieszce Osieckiej. W tym roku otóż w wydawnictwie Prószyński i S-ka ukazał się „Czekając na człowieka. Dziennik ciąży i narodzin”. To kolejne niepublikowane zapiski pióra pisarki, odnalezione i przekazane do druku przez jej córkę, dziennikarkę Agatę Passent. Wydanie zbiegło się ze smutnym wydarzeniem, jakim była śmierć ojca Agaty Passent - Daniela. I właśnie list Daniela Passenta do Agnieszki Osieckiej, napisany do szpitala po narodzinach Agaty, jest jedną z klamer spinających tomik.

A poza tym? Poza tym jest to osobliwa pozycja. W sumie niewiele wnosząca do dorobku naszej kultury czy wiedzy o Agnieszce Osieckiej. Używając dawnej nomenklatury, jest to silva rerum, zbiór rozmaitych drobiazgów, których wspólnym mianownikiem jest to, że zostały napisane na przełomie lat 1971 i 1972, a więc w ostatnich miesiącach ciąży i zaraz na narodzinach Agaty.

Gatunkowo są odległe od siebie. Na niewielki, 128-stronicowy tomik składają się listy Agaty do przyjaciół, w których dzieli się wrażeniami z najnowszych wydarzeń w jej życiu. Listy pokazujące z jednej strony, że autorką jest bystrą i przenikliwą obserwatorką, z drugiej strony zdradzające irytację osoby aktywnej z powodu odmiennego stanu, który ją spowalnia i zmusza do innego trybu życia (w tym rezygnacji z alkoholu). Drugim tworzywem książki jest dziennik pisany „na ostatnich nogach”, także już na porodówce, w którym autorka nazywa siebie nie Agnieszką, lecz Bożenką. Czy chęć publikacji tego materiału w prasie była jedynym powodem takiego rozdwojenia jaźni?

Całość dopełniają prywatne zdjęcia Osieckiej w ciąży i po narodzinach Agaty, a także, co jest bodaj najdziwniejsze, zamykająca zbiór wypowiedź autorki dla czasopisma „Jazz” z wiosny 1972 roku, w której podsumowuje swe dokonania artystyczne. Czy należy przyjąć, że ta wiosna, te narodziny późnego i jedynego dziecka, stanowiły ważną cezurę w prywatnym i zawodowym życiu Agnieszki Osieckiej? Znając jej późniejsze losy, trudno się z tym zgodzić.

Reasumując, „Czekając na człowieka” czyta się ze średnim zaangażowaniem emocjonalnym. Trudno w tym czasie odgonić myśl: po co było to publikować?

Agnieszka Osiecka, Czekając na człowieka. Dziennik ciąży i narodzin, Wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2022.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera