- W przypadku tej młodej kobiety mieliśmy do czynienia z decyzją heroiczną i to może stanowić punkt wyjścia do beatyfikacji - mówi ks. Adam Boniecki.
Ksiądz nie wyklucza, że Agata Mróz wybierając życie swojego dziecka, dała przesłanki do zastanowienia się nad wyniesieniem jej na ołtarze.
- Fakt, że Agata Mróz była osobą znaną, nadaje jej świadectwu ogromnej siły. Mamy do czynienia z niehałaśliwym podziwem, tej młodej kobiety przez społeczeństwo i to ma znaczenie - uważa redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”.
Według ks. Bonieckiego, chociaż „przesłanki do zastanowienia się nad rozpoczęciem procesu beatyfikacyjnego” Agaty Mróz niewątpliwie istnieją, należy jednak podchodzić do tego ze spokojem.
<!** reklama>- Beatyfikuje się ludzi religijnych, którzy swoją siłę czerpali z wiary. Kościół nie może tak zagarniać do siebie wszystkich czynów heroicznych, nie można się narzucać z beatyfikacją. To jest długi i żmudny proces - podkreśla ks. Boniecki.
Ewa Kowalewska z organizacji katolickiej zwraca uwagę, że postawa Agaty Mróz przypomina historię błogosławionej Gianny Beretty Molli. U tej Włoszki w drugim miesiącu ciąży odkryto włókniaka macicy. Mimo że lekarze zalecali jej przerwanie ciąży, zdecydowała, że urodzi córeczkę. W tydzień po porodzie zmarła.
„Bądź szczęśliwy, nie żałuję swojej decyzji. Gdybym miała jeszcze raz wybierać, wybrałabym tak samo. Jestem szczęśliwa, odchodzę spełniona”. Te trzy wzruszające zdania to testament Agaty.
Znana siatkarka swój ostatni list przekazała mężowi na dwa dni przed śmiercią. Zdecydowała się urodzić dziecko, choć wiedziała, że może tego nie przeżyć. W poniedziałek w Tarnowie odbył się pogrzeb „Złotka”.