Zobacz wideo: Pół tysiąca przeszczepień szpiku u dzieci w szpitalu Jurasza w Bydgoszczy
- Nasz synek z dnia na dzień rośnie, ale jego tętnice niestety nie. Adaś nie może czekać, a my nie możemy bezczynnie patrzeć, jak gaśnie, martwiąc się o jego życie - tak zaczyna się prośba rodziców niespełna rocznego Adasia Kurzyka z Bydgoszczy o pomoc w zebraniu pieniędzy potrzebnych na przeprowadzenie operacji jego serca w Austrii (link do zbiórki poniżej).
Adaś Kurzyk z Bydgoszczy ma 10 miesięcy. Potrzebuje operacji
Chłopiec urodził się z ciężką wadą serca - Tetralogią Fallota. Rodzice w połowie ciąży dowiedzieli, że będzie chory (choć przewidywano, że cierpi na łagodna odmianę zespołu Fallota, a okazało się, że jest inaczej). Przyszedł na świat w Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, by od razu znalazł się pod opieką specjalistów. Miesiąc po urodzeniu miał wykonany pierwszy zabieg na sercu - cewnikowanie serduszka z walwuloplastyką. Potrzebna jest jednak pełna korekta serca.
Choroba utrudnia Adasiowi funkcjonowanie. Nadmiernie męczy się przy wykonywaniu codziennych czynności jak jedzenie czy raczkowanie. Wady serca charakterystyczne dla zespołu Fallota zaburzają pracę serca i powodują niedotlenienie krwi. Gwałtowne zmniejszenie przepływu krwi przez płuca może prowadzić do wystąpienia ataku anoksemicznego z ciężką sinicą, przyśpieszeniem oddechu, niepokojem, a niekiedy utratą przytomności. Adaś miał pierwszy taki atak w drugim miesiącu życia.
- Literatura fachowa mówi, że optymalne efekty u dzieci z taką wadą daje operacja pełnej korekty serca przeprowadzona przed ukończeniem przez nie 6 miesiąca życia, Adaś skończył 10 miesięcy, nie możemy dłużej czekać - mówi Marzena Kurzyk, mama Adasia.
Polscy lekarze nie podejmą się jej z powodu hipoplastycznych tętnic płucnych u Adasia. Zaproponowali leczenie paliatywne.
- Czekaliśmy na termin operacji w Polsce, ale lekarze odroczyli zabieg do czasu, aż jego tętnice urosną - tłumaczy Marzena Kurzyk. - Jego stan w każdej chwili może się pogorszyć, saturacje mogą zacząć spadać. Nie możemy pozwolić, aby było za późno na ratunek dla Adasia.
Jest termin operacji małego bydgoszczanina w Austrii
Rodzice na własną rękę rozpoczęli poszukiwania kliniki, pojawiła się szansa na pełne zoperowanie wady serca poza granicami Polski. Otrzymali kwalifikację i wycenę operacji w austriackiej klinice w Linz. Tamtejsi lekarze mają doświadczenie w leczeniu dzieci z podobną wadą serca. - Koszty leczenia są jednak potężne, sami nie udźwigniemy ich ciężaru, dlatego bardzo prosimy o wpłaty dla Adasia - apelują rodzice.
Operacja może się odbyć 21 października. Jej koszt to 247 tysięcy zł.
- Bez niej stan Adasia zacznie się pogarszać, saturacje mogą zacząć spadać, a jego serce stać się niewydolne - mówi Marzena Kurzyk.
Jak pomóc Adasiowi z Bydgoszczy?
- Zbiórkę na operację w Austrii można wesprzeć na stronie www.siepomaga.pl.
- W mediach społecznościowych trwają licytacje na rzecz Adasia - tutaj.
Tetralogia Fallota. Co to za choroba?
To wrodzona wada serca z grupy sinic. U chorego dziecka pojawią się cztery charakterystyczne zmiany chorobowe, które zaburzają pracę serca i powodują niedotlenienie krwi:
- nieprawidłowe połączenie pomiędzy prawą i lewą komorą serca;
- zwężenie ujścia tętnicy płucnej, która prowadzi krew z serca do płuc;
- przerost mięśnia sercowego;
- przemieszczenie aorty.
