Abby Johnson pojawi się w naszym mieście, a dokładnie w parafii pw. św. Marka Ewangelisty w Fordonie 11 lutego. Po co? Zapewne po to, by promować „Nieplanowane”, kontrowersyjny, antyaborcyjny film, który w 2019 roku wszedł do kin.

Johnson jest jego bohaterką. Jak czytamy w jej „życiorysie” jako jedna z najmłodszych dyrektorów kliniki Planned Parenthood w USA „była współodpowiedzialna za przeprowadzenie przeszło 22 tys. aborcji. Głęboko wierzyła w słuszność tego, co robiła. Tak było do dnia, kiedy ujrzała coś, co zmieniło wszystko”.
Co takiego? „Podczas asystowania przy aborcji zobaczyła na USG nienarodzone dziecko uciekające przed narzędziami lekarza” - czytamy na stronie Abbywpolsce.pl.
O amerykańskim filmie, który w USA jest przeznaczony dla widzów pełnoletnich, jest głośno w całej Polsce.
Obraz budzi sporo kontrowersji, w swej wymowie jest porównywany do „Niemego krzyku”. Specjaliści wskazują też na wiele przekłamań, jakie można w nim znaleźć, mimo że jest reklamowany, jako oparty na faktach.
- Jak, jeśli nie manipulacją, można nazwać sytuację, w której 3-miesięczny płód wygląda jak noworodek - mówiła kilka tygodni temu Anna Mackiewicz z SLD, była wiceprezydent Bydgoszczy.
Wraz z przedstawicielami bydgoskiej i toruńskiej Lewicy Razem oraz prof. Bassamem Aouilem, psychologiem i seksuologiem, wyraziła wówczas swój sprzeciw wobec działań kujawsko-pomorskiego kuratora oświaty, który zachęcał do obejrzenia antyaborcyjnego dzieła. - "Nieplanowane" to film kłamliwy i propagandowy - mówiła.
„(...) Po obejrzeniu tego filmu (kategoria wiekowa 15+) warto, aby był on tematem dyskusji z młodzieżą, np. podczas zajęć godziny wychowawczej czy lekcji przygotowania do życia w rodzinie” - apelował z kolei do kadry pedagogicznej kurator oświaty.
Czy teraz będzie zachęcał do wzięcia udziału w spotkaniu?
