Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lewica o antyaborcyjnych "Nieplanowanych": - Manipulacja i propaganda. Kurator oświaty: - To film wyważony

Joanna Pluta
Joanna Pluta
- Sprzeciwiamy się wszelkim naciskom na publiczną szkołę - mówili (od lewej)  Marek Rozpłoch, prof. Bassam Aouil, Anna Mackiewicz i Michał Wysocki. Zapowiadają oficjalne pismo w tej sprawie.
- Sprzeciwiamy się wszelkim naciskom na publiczną szkołę - mówili (od lewej) Marek Rozpłoch, prof. Bassam Aouil, Anna Mackiewicz i Michał Wysocki. Zapowiadają oficjalne pismo w tej sprawie. Dariusz Bloch
Lokalna Lewica krytykuje komunikat kujawsko-pomorskiego kuratora oświaty w sprawie zachęty do dyskutowania w szkołach na temat kontrowersyjnego filmu o aborcji „Nieplanowane”. - To film kłamliwy i propagandowy - mówią działacze. Marek Gralik uważa inaczej: - Warto go obejrzeć. Jest wyważony.

„(...)Szanowni Dyrektorzy, Nauczyciele i Uczniowie szkół ponadpodstawowych, na początku listopada wszedł na ekrany kin w Polsce film pt. „Nieplanowane” podejmujący tematykę aborcji. W wyważony sposób, bez epatowania drastycznymi czy nadmiernie melodramatycznymi scenami przedstawiona została oparta na faktach historia Abby Johnson, która przez kilka lat była dyrektorem kliniki prowadzonej przez Planned Parenthood w Bryan, amerykańskim stanie Teksas. Po obejrzeniu tego filmu (kategoria wiekowa 15+) warto, aby był on tematem dyskusji z młodzieżą, np. podczas zajęć godziny wychowawczej czy lekcji przygotowania do życia w rodzinie.” - tak brzmi treść apelu Marka Gralika, kujawsko-pomorskiego kuratora oświaty, jaki przed ponad tygodniem wystosował do kadry pedagogicznej. Kurator po więcej odsyła na stronę dystrybutora filmu.

O amerykańskim filmie, który w USA jest przeznaczony dla widzów pełnoletnich, jest głośno w całej Polsce. Obraz budzi sporo kontrowersji, w swej wymowie jest porównywany do „Niemego krzyku”. Specjaliści wskazują też na wiele przekłamań, jakie można w nim znaleźć, mimo że jest reklamowany, jako oparty na faktach.

Potwierdza to m.in. Anna Mackiewicz z SLD, która film widziała. - Jak, jeśli nie manipulacją, można nazwać sytuację, w której 3-miesięczny płód wygląda jak noworodek - mówi.

Była wiceprezydent Bydgoszczy towarzyszyła podczas wczorajszej konferencji prasowej przedstawicielom bydgoskiego i toruńskiego okręgu partii Razem. Wraz z prof. Bassamem Aouilem, psychologiem i seksuologiem, wyrazili swój sprzeciw wobec działań kuratora oświaty. - Ten film jest kłamliwy i propagandowy - uważa Michał Wysocki z bydgoskiego Razem. - Nakłanianie do obejrzenia go to w mojej ocenie nacisk, który ma służyć osiągnięciu korzyści politycznych.

- Być może w ten sposób pan kurator Gralik chce umocnić swoją pozycję - komentuje Anna Mackiewicz. - Zmienił się rząd, kto wie, czy zmiany nie zajdą także na stanowiskach wojewodów czy kuratorów. Lepiej byłoby jednak, gdyby swoją pozycję wykorzystał na przykład do propagowania działań proekologicznych. Zachęcam go również, by zapoznał się z bydgoskim programem „Szkoła otwarta i tolerancyjna”.

Prof. Aouil widzi w samym filmie duże zagrożenie. - Tego typu treści mogą doprowadzić do pojawienia się stresu pourazowego u młodych ludzi - mówi. - Nie trzeba bowiem doświadczyć czegoś bezpośrednio, by ten rodzaj zaburzenia nas dotknął. I pytam: kto wówczas za to odpowie?

Marek Rozpłoch, toruński działacz Razem wskazuje też na problem napiętnowania. - Apeluję do pana kuratora o empatię wobec tych osób, które zgodnie z obowiązującym prawem mogą wykonać aborcję w trzech przypadkach - mówi. - Dla mnie ten film to nagonka na nie, a także próba napiętnowania.

Psycholog zwraca uwagę na jeszcze jedną rzecz. - Na pewno warto dyskutować z młodzieżą na każdy temat, jednak należy to robić w sposób uczciwy, pozbawiony ideologii. To powinna być forma naukowej debaty z udziałem specjalistów z różnych dziedzin, a także rodziców - przekonuje.

Co na to Marek Gralik? - Co napisałem, to napisałem i absolutnie się z tego nie wycofuję - komentuje. - Każdy odczytuje to jak chce - dla jednych to zachęta do obejrzenia filmu, dla innych wręcz nakłanianie. A co napisałem rzeczywiście? Po pierwsze to tylko informacja, że taki film jest, po drugie to stwierdzenie, że jeśli młodzież go obejrzy, to warto, by porozmawiała o tym z fachowcem, czyli nauczycielem wychowania do życia w rodzinie lub wychowawcą - twierdzi.

Tylko czy wychowawca, który czasem uczy fizyki, czasem matematyki, a czasem historii, jest w tym wypadku fachowcem? - Młodzież rozmawia z wychowawcami na różne tematy i nie możemy im tego zabronić - odpowiada kurator. - A jeśli wychowawca nie czuje się na siłach, to za zgodą rodziców może zaprosić na lekcję kogoś z zewnątrz.

A gdyby były to osoby walczące o prawo do legalnej aborcji? - Co to w ogóle znaczy? Prawo do aborcji to znaczy prawo do legalnego zabijania? Jestem tego absolutnym przeciwnikiem. W szkole nie ma miejsca na tego typu ideologię - kończy kurator oświaty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lewica o antyaborcyjnych "Nieplanowanych": - Manipulacja i propaganda. Kurator oświaty: - To film wyważony - Gazeta Pomorska