Ich gęsta sieć mogłaby bowiem doprowadzić do tego, że potencjalny użytkownik przejechałby przez miasto za 0 złotych, przesiadając się ze stacji na stację. A tych użytkowników jest wszakże w Fordonie kilkadziesiąt tysięcy. Mogliby też zacząć stanowić poważną konkurencję dla nowej linii tramwajowej (a tu trzeba pamiętać, że wielu jej klientów to ludzie młodzi, dojeżdżający na UTP czy do szkół w centrum). Nam wydaje się jednak, że trzeba kibicować każdej alternatywnej formie komunikacji. Nowa sieć jest ok, teraz trzeba zainwestować więcej w porządne ścieżki.
A mówili, że się nie opłaci
Ewa Czarnowska - Woźniak

Jeszcze do niedawna nie brakowało głosów, że nigdy nie doczekamy się stacji roweru aglomeracyjnego w Fordonie, bo to się nie opłaci...