Ciało 20-letniego mieszkańca Chojnic znaleziono w piątek na stoku narciarskim w Wiśle. Na leżącego poza trasą mężczyznę natknął się inny narciarz, który wezwał GOPR i pogotowie.
- Niezwykły młody człowiek. Zaangażowany, inteligentny działacz wielu organizacji i stowarzyszeń. Uczestniczył aktywnie w pracach komitetu referendalnego, członek władz Stowarzyszenia Miłośników Kolei w Chojnicach, Stowarzyszenia Koliber, za wyniki w nauce stypendysta starosty, ubiegłoroczny maturzysta. Na zawsze pozostanie w naszej pamięci! Pokój jego duszy... - piszą o zmarłym Jakubie administratorzy "Strona Miejska - Chojnice" na Facebooku.
Prowadzący dochodzenie policjanci przypuszczają, że młody chojniczanin zjechał z trasy i uderzył w oblodzone bryły śniegu. Zmarły miał na głowie kask, ale doznał obrażeń wewnętrznych. Urazu kręgosłupa i jamy brzusznej. 20-latek został przewieziony śmigłowcem do szpitala w Krakowie, gdzie zmarł mimo wysiłków zespołu medycznego.
- Prowadzimy oględziny i będziemy rozpytywać świadków zdarzenia. Ustalamy, co tak naprawdę miało tutaj miejsce – mówił Rafał Domagała, podkomisarz cieszyńskiej policji dziennikarzom TVN24.
Wideo: Wypadek na stoku w Wiśle. Zginął 20-letni narciarz
źródło: TVN24/x-news