Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

1,5-roczny Wiktorek kontra rak. Chłopiec umiera. Szansa na zdrowie jest, ale kosztuje 1,3 mln zł

Katarzyna Piojda
Pierwsze urodziny Wiktorek obchodził w szpitalu im. Jurasza w Bydgoszczy. - Mamy nadzieję, że drugie urodzinki wyprawimy już w domu - mówi pani Iza, mama Wiktorka.
Pierwsze urodziny Wiktorek obchodził w szpitalu im. Jurasza w Bydgoszczy. - Mamy nadzieję, że drugie urodzinki wyprawimy już w domu - mówi pani Iza, mama Wiktorka. Archiwum rodziny
- Naszemu synkowi została ostatnia szansa na życie. Innej już nie będzie. Jeżeli nie uzbieramy całej kwoty, zostaje tylko hospicjum i czekanie na koniec – mówi pani Iza, mama Wiktorka.

Chłopiec pochodzi z Łącka (gmina Pakość, powiat inowrocławski). Ciąża i poród przebiegały książkowo. Przez pierwsze 4 miesiące chłopiec rozwijał się prawidłowo. Potem złapał infekcję. Wydawało się, że ustąpiła. - Wiktorek miał apetyt jak mało który bobas – opowiada mama. - Jadł co 2 godziny. Nagle, którejś nocy, przestał jeść.

Choroba tak mocno zaatakowała, że lekarze dziwili się, że przeżył. Był w stanie krytycznym.

Nad ranem rodzice zauważyli, że jest siny. Szybko szpital. - Lekarze podejrzewali silną anemię. Okazało się jednak, że to białaczka limfoblastyczna. Choroba tak mocno zaatakowała, że lekarze dziwili się, że przeżył. Był w stanie krytycznym.

Od ponad roku chłopczyk jest gościem w domu. Teraz właściwie szpital im. Jurasza w Bydgoszczy stanowi jego dom. Starszy brat, Borys, nie może się doczekać, aż młodszy brat wróci na długo, na stałe. - Jeżeli wychodzimy do domu, to najwyżej na 3-4 dni i wracamy. Ostatnio byliśmy w domu miesiąc temu. Na razie nie zapowiada nam się kolejna u siebie – przyznaje pani Iza.

Kryzys małego chłopca

Od wiosny zeszłego roku specjaliści próbowali różnych metod leczenia. Nawet, gdy wydawało się, że idzie ku lepszemu, od razu wyniki brzdąca się pogarszały. Tutejsi medycy nie mają już pomysłu, co robić.

Wiktorek jest wyjątkowo zmęczony, bo choroba odebrała mu siłę. Nie ma ochoty na zabawę. Przeważnie śpi. Dopadł go kryzys.
Pojawiła się nadzieja w medykach z Wrocławia, więc może z tego kryzysu wyjdzie.

- To terapia Car T-Cell, najbardziej zaawansowana w leczeniu hematoonkologicznym, rewolucja w onkologii – wyjaśnia mama małego pacjenta.

Kontynuuje: - Lek dla synka zostanie przygotowany na bazie jego własnych limfocytów. Lekarze we Wrocławiu pobiorą je Wiktorkowi i wyślą do kliniki w Stanach Zjednoczonych, która z nimi współpracuje. Tam zostaną zmodyfikowane genetycznie w ten sposób, żeby potrafiły rozpoznawać komórki nowotworowe i je niszczyć, a zdrowe pozostały nietknięte. Później zostaną z powrotem wszczepione synkowi. To odbyłoby się już w Polsce, właśnie we wrocławskim szpitalu. Procedura trwa parę tygodni, a im szybciej się rozpocznie, tym lepiej dla Wiktorka, ponieważ jego stan jest bardzo zły, krytyczny. Dopóki jednak nie uzbieramy wymaganych 1,3 mln zł, procedura nie ruszy.

Olkowi się udało, Wiktorkowi też musi

To się może udać. Żywym dowodem jest Olek Biliński, obecnie 11-latek. W jego przypadku również zawiodły wszelkie dostępne metody leczenia. I tutaj lekarze też postanowili wystawić grupę jego własnych komórek jego układu odpornościowego do walki z wrogiem. Ta walka trwała od 2013 rok. Olek zwyciężył w tym roku. Specjaliści mówią o medycznym cudzie.

Oby Wiktorek poszedł jego śladem. Trzeba zebrać pieniądze. Fundacja Siepomaga wzięła chłopca spod Inowrocławia pod swoje skrzydła. Prowadzi na jego rzecz zbiórkę (LINK TUTAJ), można wpisać w wyszukiwarkę hasła „Wiktorek Jastrzembski” i „Siepomaga”, a pokaże się stronka. Dotychczas ludzie dobrej woli wpłacili około 13 procent wymaganej kwoty. Zbiórka trwa jedynie do 24 sierpnia.

- Wyniki krwi znów są dramatyczne. Synek ostatnio znowu przebywał na oddziale intensywnej terapii. Niech nasz koszmar się skończy – mówi pani Iza.

A koszmar się skończy, gdy rodzina zbierze całą kwotę i ruszy procedura leczenia Wiktorka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 1,5-roczny Wiktorek kontra rak. Chłopiec umiera. Szansa na zdrowie jest, ale kosztuje 1,3 mln zł - Gazeta Pomorska