"Uważajcie na swoje dzieci, grasuje po Polsce biały bus. Łapią na sprzedaż organów, właśnie znaleźli chłopca bez nerek w jeziorze nad Soliną (Rzeszów)" - wiadomości o m.in. takiej treści pojawiają na Facebooku od kilku dni. Sprawdziliśmy, czy jest to prawda.
Uwaga, nie klikaj w takie grafiki - możesz zainfekować komputer wirusem i stracić dane

"Smutna historia. W poniedziałek około godziny 14:00 w zalewie Soliński znaleziono ciało chłopca bez nerek. Policja jest na tropie grupy przestępczej z Bułgarii. O dalszych postępach w śledztwie będziemy informować Państwa na bieżąco" - o rzekomym gangu porywaczy dzieci donosi również portal gazetawarszawska.com.
PILNE!
Internauci ostrzegają się wzajemnie na Facebooku, informując, że ciało dziecka, które zaginęło 19 czerwca, zostało odnalezione w jeziorze nad Soliną. Chłopiec miał mieć wycięte nerki.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
Te doniesienia dementuje policja - do niczego takiego nie doszło, a cała informacja jest tzw. fake newsem, czyli nieprawdą.
W sieci ostatnio pojawiło się jednak niepokojące nagranie - to materiały wideo zarejestrowane w Azji, gdzie faktycznie zdarzają się porwania dzieci.
Filmik można obejrzeć tutaj:
7 sierpnia do próby porwania polskiego dziecka doszło na lotnisku Berlin-Schönefeld. Dwuletniego chłopca próbował uprowadzić jego 38-letni ojciec, który chciał go zabrać do Glasgow. Niemieckie służby w czasie odprawy ujawniły, że 2-latek został uprowadzony z terenu Polski i jest pooszukiwany polskim listem gończym. Chłopca odebrano ojcu i oddano pod opiekę pracownikom Urzędu do spraw Dzieci i Młodzieży (Jugendamt).
- Węże mogą być zwierzętami domowymi - twierdzi Amerykanin i...
Wideo - Policja o zaginięciach
Źródło: X-news/Dziennik Bałtycki
